niedziela, 19 kwietnia 2009

Jan Twardowski "Smak radości"

Napisałam, że felietony Jana Twardowskiego do mnie nie przemawiają. Nie zmieniam zdania. Te teksty są tak podobne do siebie, że po przeczytaniu kilku, nie trzeba czytać następnych.
Prosta mądrość. Franciszkanizm. Dziecięctwo. Ciepła naiwność wobec świata i ludzi. Wszystkie te cechy sprawiają, że "Smak radości" może się podobać. Ba, teksty zawarte w książce, mogą stać się drogowskazem.
Nie dla mnie. Nie jestem akuratna. Nie wpisuję się w obrazek, rysowany przez Twardowskiego.
I niech tak zostanie.

3/6

Obejrzałam Sekretne życie pszczół. Spokojny, ciepły, przewidywalny, mądry film. Czasami niczego więcej nie potrzebuję.

2 komentarze:

  1. coś jak Coelho?

    OdpowiedzUsuń
  2. coś jak...taka prosta mądrość, od której momentami mdli;
    z Coelho to ja mam tak, że generalnie mi się nie podoba, ale jest jedna książka, która mnie drasnęła w czułe miejsca ("weronika postanawia umrzeć"); jednak jak trafiam na jego felietony czy złote myśli, to nie jestem w stanie tego czytać.
    Twardowski też ma kilka fajnych cytatów, ale biorąc pod uwagę całość, to jestem na nie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...