poniedziałek, 28 grudnia 2009

Tego jeszcze nie było...

Milczę, bo nie mam dostępu do internetu. Milczę, bo nie mam czasu, choć zawsze dziwiłam się, gdy ludzie usprawiedliwiali się w ten sposób.
Mam o czym pisać, bo dwie książki przeczytane, ale jakoś natchnienia brak.
Dzisiaj tylko stosik przed - noworoczny.
Na samej górze znaleziona pod choinką "Marina" Zafona - prezent jak najbardziej udany:)
Pod nią zdobycz podajowa "Niebanalna więź" Waters - nie czytałam żadnej książki tej autorki, więc poznawać dopiero będę;
Niżej "Marzycielka z Ostendy" Schmitta - spóźniony i zupełnie niespodziewany prezent urodzinowy, który czekał na mnie w Gdańsku;
"Julie i Julia" Powell, czyli mój własny zakup, udany zresztą;
Kolejne trzy książki ("Siostrzeniec Kundery" Foenkinosa, "Joe Jones" Lamott, "Efekty świetlne" Beverly - Whittemore) to efekt napadu na pewną internetową księgarnię, w której zrobiłam większe zakupy, przeważały jednak książki dla dzieci i młodzieży; nie znałam wcześniej tego miejsca i chętnie podzielę się z Wami adresem (www.namatecznym.pl), pod którym znajdziecie książki w śmiesznych cenach - wystarczy wejść w rubrykę powieść i posortować wg ceny;
Druga książka od dołu to moja wygrana w konkursie Zwierciadła. Kazała na siebie długo czekać, ale "Twoje drugie ja" Vickers zamieszkało już na mojej półce;
"Smak życia" Agnieszki Maciąg kupiłam na kiermaszu, bo lubię książki kulinarne, a ta jest całkiem sympatyczna - usiadłam i przeczytałam, z przepisów jeszcze nie korzystałam, ale ten typ tak ma.

niedziela, 13 grudnia 2009

Fascynacje kulinarne Julie i Julii (Julie Powell "Julie i Julia")

Chwila, by popisać. Korzystam z przyjemnością.
Spędziłam ostatnio fajne chwile z pewną książką i z pewnym filmem. Sympatyczne twory współczesnej kultury, które nie dość, że zaciekawiły, to jeszcze rozśmieszyły. I nie powiem, co lepsze - książka czy film - bo nie potrafię się zdecydować.

Dwie kobiety. Dwa życia. Nie znają się, ale łączy je specyficzna więź. Kulinarna. Julia Child to świat przeszłości - wydawałoby się, że nieco sztywnej, ale Julia to żywioł, radość, śmiech, afirmacja życia. Duża i głośna smakoszka. Julie natomiast jest sfrustrowaną urzędniczką, która każdego dnia odbiera dziwne, absurdalne lub całkiem poważne telefony, dotyczące efektów zamachu na World Trade Center. Julie nie wie, co zrobić z własnym życiem, więc wyznacza sobie cel - rok gotowania, który zaowocować ma zrealizowaniem ponad pięciuset przepisów. Julie debiutuje w kuchni i swoje kulinarne perypetie opisuje na blogu, a ponieważ jej kucharzenie obfituje w zabawne niewypały, to jest fajnie i śmiesznie.

Nawet cieszę się, że w filmie tych niektórych obrzydliwości kulinarnych nie zobrazowano, bo byłoby mi ciężko patrzeć na wysysanie szpiku z martwego zwierzaka czy przygotowywanie móżdżku. W ogóle film nieco różni się od książki - bogatszy jest w szczegóły, dotyczące życia Julii Child, autorki książki z przepisami kuchni francuskiej.

Polecam z czystym sumieniem, że tak rzeknę. Lekkie, ale przyzwoite czytadło i zabawny film, który uprzyjemni ciemny i zimny wieczór.

środa, 9 grudnia 2009

Coco przed Chanel (reż. Anne Fontaine)

Film Anne Fontaine to historia biednej, porzuconej dziewczynki, która wyrasta na ikonę świata mody. Znaki przyszłości pojawiają się wcześnie. Coco ma gust, ma oko, ma instynkt. Przede wszystkim jednak ma wdzięk. Ogromny wdzięk, obok którego mężczyźni nie potrafią przejść obojętnie. Jest bezpośrednia, odważna, ale nie niezależna, a bardzo by chciała. Usamodzielnienie się jest największym pragnieniem dziewczyny, a później kobiety. Ograniczona konwenansami Coco buntuje się w sposób, który najbardziej jej odpowiada. Chce zmienić ówczesną modę. Zrzuca gorsety, obcina falbany, rezygnuje z kolorów. Stawia na prostotę i wygodę, przegania pstrokate kreacje kobiet, których twarzy nie widać spod ogromnych rond kapeluszy.
Nie jest łatwo, ale kto powiedział, że będzie. Upór i konsekwencja opłacą się. Coco zdobędzie upragnioną niezależność, ale film tylko tę zmianę zapowiada. Szkoda, bo chętnie obejrzałabym ciąg dalszy.

Audrey Tatou jest świetna. Zagubiona, urocza istotka, a jednocześnie uparta i pewna siebie kobieta. Pełna sprzeczności - to magnetyzuje.

sobota, 5 grudnia 2009

Małomiasteczkowe emocje (Billie Letts "Tu, gdzie jest serce")

Książka Billie Letts to historia prostej dziewczyny, która doświadcza dobroci ze strony obcych osób w sytuacji, gdy traci nadzieję na jakiekolwiek pozytywne zdarzenie. Novalee ma siedemnaście lat, jest w ciąży z nieodpowiedzialnym i mało rozgarniętym chłopakiem, który porzuca ją w nieznanym miejscu na pastwę niewiadomego. Tym niewiadomym okazuje się grupa ciepłych, serdecznych i trochę samotnych ludzi, którzy przygarniają Novalee i zakochują się w jej córeczce. Mimo braku więzów krwi, tworzą rodzinę, wzajemnie się wspierają, dbają o siebie, wyręczają się w obowiązkach, przyjaźnią. Dobro działa w obie strony.
Pozytywna lektura.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...