poniedziałek, 12 października 2009

Kafka i Orwell u Saramago (Jose Saramago "Wszystkie imiona")

Laureat Nagrody Nobla za rok 1998.

Nie znałam twórczości Saramago i nie miałam pojęcia, jakiego typu to twórczość. Sięgnęłam po "Wszystkie imiona", ponieważ tylko tą książką dysponowała biblioteka. Czuję się usatysfakcjonowana lekturą, choć była nieco klaustrofobiczna.

Pan Jose, pracownik Archiwum Głównego Akt Stanu Cywilnego, to pięćdziesięcioletni samotny i zamknięty w sobie mężczyzna. Prowadzi nudne życie, a jego jedyną rozrywką w codziennej rutynie jest zbieranie wycinków z prasy z artykułami i zdjęciami sławnych ludzi. Większość czasu skromny kancelista spędza w pracy - miejscu surowym, mrocznym, w którym absurdalny regulamin zakazuje odwracania wzroku w trakcie rozmowy z kustoszem. Pan Jose jest pracownikiem idealnym. Do czasu...
Pewnego dnia trafia na kartę nieznajomej kobiety i, mimo braku racjonalnego wytłumaczenia, zaczyna się nią przesadnie interesować. Poszukiwanie informacji na temat 36 - letniej rozwódki sprawia, że z sumiennego i kompetentnego urzędnika pan Jose przeobraża się w roztargnionego, niewyspanego kancelistę, któremu zdarza się pomylić.

Dlaczego bohater tak bardzo interesuje się życiem tej kobiety? Dlaczego właśnie karta tej nieznajomej wzbudziła w nim ciekawość? Może nie ma znaczenia, że to ta kobieta? Może chodzi tylko (albo aż) o to, że w tym pustym życiu najwyższy czas zrobić coś absurdalnego, co wykracza poza logiczny schemat? Może na pana Jose spłynęła tego świadomość, gdy trzymał w dłoniach kartę tej kobiety? Może to przypadek?

Dziwna jest ta książka, ale wciągająca.
Skojarzenia z Orwellem i Kafką nasuwają się mimowolnie, ale głębiej tego nie analizowałam.

4/6

2 komentarze:

  1. To może mi przypaść do gustu, choć Kafki nie poznałam jeszcze, to Orwella sobie bardzo cenię.

    OdpowiedzUsuń
  2. orwellowski jest przede wszystkim system pracy, oparty na karach i nagrodach (bardzo rzadkich zresztą), rutyna codzienności i strach głównego bohatera, którego doświadcza nie tylko w miejscu pracy, ale nawet w swoim mieszkaniu;
    to nie jest antyutopia (jak u Orwella, Huxleya czy Zamiatina), ale elementy tego typu literatury "rzucają się" w oczy;

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...