wtorek, 27 kwietnia 2010

Powroty...

Zniknęłam, nie da się ukryć. I mam, i nie mam wytłumaczenia. Prawie nie czytałam, więc nie miałam o czym pisać. Od stycznia było tak, że szłam do pracy, wracałam, krzątałam się po domu, a wieczorem zasypiałam, nawet nie myśląc o lekturze. W styczniu odkryłam, że jestem w ciąży i mimo, że Maluszek na razie nie zabiera czasu, to jakoś nie miałam ochoty na czytanie. Teraz wszystko się unormowało, senność odeszła, a w stronę półek z książkami zerkam coraz częściej. Jest więc szansa na to, że i z blogiem się przeproszę - przynajmniej do momentu rozwiązania, bo później może być różnie. Wiem, jak jest, bo po domu biega siedmiolatka, która kiedyś też była niemowlakiem:)

11 komentarzy:

  1. Czyli życie płynie i przynosi niespodzianki. Niech maleństwo rozwija się zdrowo i nie sprawia kłopotów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wracaj, wracaj :)

    A Maleństwa gratuluję, niechże nam rośnie zdrowo kolejny wielbiciel książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ajajajajajaj gratulacje :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje! Mnie tam niemowlak w czytaniu nie przeszkadza:) Zawsze sie jakos ksiazke da przeczytac:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję maluszka :)
    I oczywiście z niecierpliwością czekam na powrót.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Życie pełne niespodzianek. Miło że wróciłaś. gratuluję bobaska !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrawiam was wszystkich, dziękuję za miłe słowa i postaram się nie zawieść:)
    Coś tam zdarzyło mi się przeczytać, więc nie jest tak źle - teraz muszę się zmobilizować i wrażenia z tych lektur zaprezentować:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję!!!! I pozdrawiam - spacer_biedronki

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję! I powiem, że kiedy mój malec był malutki i wisiał przy mnie cały czas, to w życiu tyle nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...