środa, 12 sierpnia 2009

Cejrowski "Gringo wśród dzikich plemion"

Że ta książka podobać mi się będzie - nie wątpiłam. Że to kolejna świetna pozycja serii Poznaj Świat - wiedziałam.
Opisuje świat, którego nie znam. Miejsce, którego się obawiam. Nie ludzi, zamieszkujących te tereny, których autor nazywa Dzikimi. Przestrasza fauna i flora. Wolę czytać o motylach - krwiopijcach, o gryzących mrówkach i o najbardziej niebezpiecznych rybach świata: canero*. Przemierzając dżunglę nie da się jednak uniknąć spotkania z tego typu "osobnikami", a ja raczej nie jestem na nie gotowa.
Cejrowski jest zabawny, złośliwy, szczery. Fascynuje go życie Indian - tych Indian, których nie zepsuła cywilizacja. Wgryza się w ten świat, staje się jego częścią. Nie jest Białym, który przybył pooglądać Dzikich, sfotografować członków ostatnich plemion Ameryki Południowej, by potem wrócić do Polski i chwalić się tym, co widział. Jak sam podkreśla, czuje się bardziej Indianinem niż Europejczykiem.

Jestem pod WIELKIM wrażeniem tej książki - w lekkim stylu Cejrowski przekazał mnóstwo mądrości na temat życia, ekologii i ludzkich wyborów. Często podkreśla głupotę cywilizowanych jednostek, które trafiają do dżungli i niestety, muszę się z nim zgodzić. Wiele naszych zachowań jest po prostu bezmyślnych.
To lektura mądra i zabawna. Autor zabiera czytelnika w niezwykłą podróż po miejscach mało znanych. Przedstawia fascynujący i niebezpieczny świat dżungli. Czyta się rewelacyjnie...

*maleńki złocisty sum, który może wpłynąć we wszystkie otwory ludzkiego ciała i powoli wyjeść krwiste mięso...

6/6

5 komentarzy:

  1. Czytam Gringo "Z doskoku". Usłyszałam tak pochlebne opinie, że nie mogłam nie sprawdzić. Cześciowo je podzielam, choć tylko cześciowo. Może jak przeczytam do końca coś się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam żadnej książki tego autora. Dawniej dlatego, że tak się jakoś złożyło, a teraz stronię od nich świadomie. Zupełnie nie podoba mi się jego sposób bycia i wiele poglądów. A tak jakoś mam, że jeśli uprzedzę się do osoby autora, to niechęć tę przenoszę na jego książki...

    OdpowiedzUsuń
  3. o canero kiedys opowiadał w tv jak to mogą wejsc np facetowi przez penis, ze to niezle bolesne..
    A Rio Anaconda czytałaś? Rownie dobra o ile nie lepsza :)) pzdr

    OdpowiedzUsuń
  4. "Rio Anakonda" jest jakby bardziej mistyczna, ale polecam też.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cejrowski jest kontrowersyjny, ale ja się nie uprzedziłam. Byłam ciekawa jego książek, bo bardzo lubię cykl filmów "Boso przez świat". Na pewno sięgnę po "Rio Anacondę":)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...