środa, 25 kwietnia 2012

Dzień 8. Dzień 9.

Mało znana książka, która nie jest bestsellerem, a powinna nim być.

Nie wymyśliłam żadnego tytułu. Te książki, które lubię, zazwyczaj nie są mało znane albo dość szybko stały się bestsellerami.

Książka wielokrotnie przez Ciebie czytana.

Wielokrotnie, czyli dwa razy. Trzykrotnie przeczytanej książki jeszcze się nie dorobiłam i śmiem twierdzić, że takowej nie będzie.
Zdarzyło mi się wrócić do dwóch książek, których czytanie było nie tylko przyjemnością, ale i odkrywaniem siebie wśród słów.


26.04.2012
Przypomniałam sobie o jeszcze jednej, czytanej dwukrotnie, książce. Godziny Michaela Cunninghama najpierw czytałam z ciekawości, a później na potrzeby pracy magisterskiej. Bardzo dobra powieść. Mojej opinii nie zepsuło nawet dogłębne i wnikliwe czytanie. Mam wrażenie, że analiza Godzin przyniosła wiele ciekawych odkryć i sprawiła, że dostrzegłam w książce wszelkie możliwe dna, przez co stała się jeszcze bardziej interesująca.

2 komentarze:

  1. Zmiany, zmiany, zmiany ! Cieszę się, że wróciłaś. Długo kazałaś na siebie czekać, ale warto :) mam nadzieję, że podzielasz moją radość z powrotu...Zafona :) Czytam ponownie "Cień wiatru", odkrywam słowa i Barcelonę, aż chce się tam pojechać. Oby najnowsza powieść nie rozczarowała, jak w przypadku nieszczęsnej Kostovej. Pozdrawiam Cię gorąco. Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej:)
    Radość podzielam, jak najbardziej; właśnie skończyłam czytać świetny "Pałac Północy", zostały mi jeszcze "Światła września" i najnowszy Zafon:)
    O Kostovej tu jeszcze napiszę, wyżalę się, a co!
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...