wtorek, 16 kwietnia 2013

wieczorową porą...

Ostatnio lubię czekoladę. Bardziej niż wcześniej.
Nie mogę skupić uwagi. Umykam przed deszczem. Cieszę się słońcem.
Ciepły nadmorski wiatr codziennie targa włosy, które nie poddają się dyktandom grzebienia.

Czytam Poniedziałkowe dzieci. Nie, nie czytam, delektuję się każdym słowem. Chłonę. Przetwarzam.
To nie tak, że Patti Smith jest mi bliska. Raczej obojętna, nieznana, obca. Pisze świetnie. Opowiada. Wspomina. Jest bardzo dobra. Wciąga.

I czytam Świetlickiego, który swego czasu był ważny, słuchany, ceniony. Obecny w mojej codzienności niemal. Oddaliliśmy się i do siebie wracamy. Dwanaście to inna proza. Psychodeliczna trochę, maniakalna, skąpana w oparach alkoholu. Dobra.

I jeszcze chciałabym obejrzeć film. Nie umiem. To wymaga skupienia na dłużej, a nie mogę przecież spokojnie usiąść i się w ekran zapatrzyć. Obejrzałabym dzisiaj Chłopca w pasiastej piżamie, ale nie mam telewizora. Nie to, żebym tęskniła za tym pudełkiem, ale na poznaniu tego filmu mi zależy. I na TVP 1 "leci". Nic to, kiedyś nadrobię.

Na razie dobranoc. Mam zaległości. Dwie przeczytane ostatnio książki nie mogą się doczekać kilku słów na swój temat. Znów ten brak skupienia wyłazi. Obiecuję poprawę...

Dzieci czasami fotografuję. Tylko (i aż) tyle.



10 komentarzy:

  1. Film o chłopcu w pasiastej piżamie, jak dla mnie, nie umywa się do książki. Ja nigdy przy ekranizacjach nie potrafię się pogodzić z tymi wszystkimi zmianami w scenariuszu, szczególnie w przypadku książek, które tak bardzo pokochałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie najpierw chciałabym przeczytać książkę, ale nie udało mi się do niej dotrzeć i, jak trafi się okazja, pewnie obejrzę film. Zazwyczaj wyżej oceniam literaturę, gdy zaczynam porównywać powieść z ekranizacją, ale chlubne wyjątki się zdarzały, np. uwielbiam filmową Przerwaną lekcję muzyki, a książkę uważam za mocno średnią; Zielona mila jest świetna, Stowarzyszenie umarłych poetów:)

      Usuń
  2. Też chciałam obejrzeć, ale nie mam telewizora.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja za czekoladą tęsknie i to bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja sie zastanawiam, ile ty ksiazek pochlaniasz tygodniowo :)
    "Chlopca w pasiastej pizamie" znam. Podobal mi sie. Ale chyba nie opowiem ;o) Jest i ksiazka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tak wiele i wciąż mi mało:)
      A Chłopiec i mnie pewnie by się spodobał, więc będę nadal polowała.

      Usuń
  5. Ja ryczałam, jak głupia na "Chłopcu...", a po zakończeniu nie mogłam przez dłuższą chwilę ruszyć się z miejsca. Wgniata w fotel. Obejrzyj koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mi nie pomagasz. Teraz jeszcze bardziej żałuję, że nie obejrzałam...Tym bardziej, że bardzo czekam na kino, które wgniata w fotel i coraz trudniej mi takie znaleźć.

      Usuń
  6. spacer pisze:

    ten film też chętnie obejrzę..jak zwolnię. Widzę,że obie uległyśmy urokowi Patti.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...