środa, 8 października 2014

Cześć, wilki!

Dorota Kassjanowicz
Cześć, wilki!
Dwie Siostry, 2014


Pisanie to między innymi zbieranie - tego, co się widzi i słyszy. Własnych doświadczeń, ale i cudzych. Nie tylko sama wyobraźnia. Sama wyobraźnia to za mało. Ona musi mieć pożywienie...

Jedenastoletni Filip jest chłopcem, który potrzebuje, by go wysłuchać, by z nim porozmawiać, a czasami pomilczeć. Ma zapracowanych rodziców, od rana do wieczora sfrustrowanych i zestresowanych. I ma ciocię Agnieszkę, która według mamy Filipa nic nie robi, więc ma czas na bzdury, na spacery po lesie, na czytanie książek i gadanie o głupstwach. Mama Filipa trochę nie wierzy, że z dzieckiem można fajnie spędzić czas i całkiem poważnie rozmawiać na różne tematy. Mama Filipa jest zadaniowa, oczekuje od syna wywiązywania się ze szkolnych i domowych obowiązków, często naśmiewa się z tego, jak chłopak spędza czas wolny. Coraz częściej Filip trafia do domu cioci, gdzie może liczyć na dobre słowo, na uśmiech, a co najważniejsze, może pisać, nie obawiając się ośmieszenia. To nieprawda, że Agnieszka nic nie robi. Kiedyś ciocia pisała scenariusze do seriali, teraz pracuje nad własną książką. Według mamy Filipa taka praca to nie praca, tylko nieustające wakacje. 

Racjonalne podejście do życia, którego reprezentantami są rodzice Filipa, sprawia, że chłopak "ucieka" z domu. U cioci Agnieszki odnajduje spokój i zrozumienie. Zaczyna spisywać własne myśli, tworzyć baśń, którą od jakiegoś czasu nosił w sobie, rozmawiając z tajemniczymi stworkami i codziennie witając się z wilkami. Filip pisze z wielką przyjemnością, ale i z obawą przed tym, że rodzice nie zrozumieją jego pasji. Dzięki wyobraźni chłopak ucieka przed smutną rzeczywistością. Jego pisanie ma moc terapeutyczną. Pomaga mu na chwilę zapomnieć o nieprzyjaznym domu, pozwala wyżalić się, opowiedzieć o własnych uczuciach.

Debiutancka powieść Doroty Kassjanowicz zasługuje na uwagę zarówno młodszych, jak i starszych czytelników. Autorka dotyka tematu bardzo ważnego - relacji w rodzinie, zapotrzebowania na rozmowę i uwagę. Filip jest chłopcem nad wiek dojrzałym, jego ciocia momentami staje się zbyt słodka i wyważona, mama to kobieta całkowicie skupiona na własnych odczuciach, a ojciec - wielki nieobecny w życiu rodziny. Być może to przerysowanie postaci pomogło pisarce nakreślić sytuację rodzinną głównego bohatera, może łatwiej czytelnikowi pewne rzeczy dostrzec, gdy nie musi lawirować między wierszami. Tu jest czarno - biało. I przykro momentami. Zakończenie powieści jest otwarte, autorka pozostawia furtkę dla własnej interpretacji, dla rozbudzenia wyobraźni, tak istotnej w życiu Filipa.
 


9 komentarzy:

  1. Czytałam już kiedyś recenzję tej książeczki. Nie do końca pochlebną. Chyba też coś o przerysowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie poznam Filipa i jego świat, który jest ucieczką przed samotnością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiona. Dziś do nas dotrze. Wraz z innymi towarzyszami paczkowej podróży ;)
    Czas na najmilsze.
    Lektura!:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, cóż to za towarzysze:)

      Usuń
    2. Oprócz powyższej, równie upragniona trzecia część magicznych przygód rodziny Szczęsnych, oraz lektury szkolne nieobecne w naszej domowej biblioteczce, "Mikołajek" i "Akademia Pana Kleksa" :)
      Dla mnie tym razem nic. Za dużo zaległości na półce :)

      Usuń
    3. O, nie wiedziałam, że pojawiła się trzecia część Magicznej cukierni. Coś czuję, że i do nas niedługo zawitają nowe książki, bo "Okruchy magii" i szósta część Zosi z ulicy Kociej, tym razem na wycieczce:)

      Usuń
  4. Przeczytałam ostatnio tę książkę .... Podobała mi się, ze względu na temat zaburzonych relacji w rodzinie. Autorka świetnie to pokazała, ale nużące były dla mnie fragmenty książki pisanej przez chłopca... Ciekawe jak młodsi czytelnicy to odbierają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Córka, wówczas jedenastoletnia, przeczytała tę książkę z zainteresowaniem:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...