Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo black publishing. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wydawnictwo black publishing. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 8 lutego 2016

Minimalizm.

Minimalizm zaczyna się wraz z uświadomieniem sobie, jak niewielka część tego, co posiadamy wystarczyłaby nam do przeżycia (...) Wszystko ponad owo wystarczające minimum jest zbędnym obciążeniem. Można się tego ciężaru pozbyć i zobaczyć, co z tego wyniknie. Nie jest to jednak wykonalne, dopóki nie uwolnimy się od żądzy posiadania.

Ktoś powiedział: "Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie posiadamy, żeby zaimponować osobom, na których nam nie zależy". To gorzka refleksja, ale niestety zbyt często prawdziwa.

Anna Mularczyk - Meyer Minimalizm po polsku Black Publishing, 2014

Przypomniał mi się prezydent Urugwaju, który uważa, że szczęście daje od zawsze kilka rzeczy: miłość, rodzina, dzieci, przyjaciele. Biedni są nie ci, którzy mają mało, ale ci, którzy potrzebują wiele (...) Kiedy ja coś kupuję lub kiedy ty coś kupujesz, nie płacimy za to pieniędzmi! Płacisz godzinami swojego życia, które poświęciłeś, by na to zarobić (wywiad z tym mądrym człowiekiem przeczytałam w Wysokich Obcasach).

Autorka Minimalizmu po polsku pisze mądrze, lekko i interesująco o uważnym życiu. Dla każdego, kto czuje, że potrzebuje zmiany. Nie radykalnej, ale stopniowej. Dla tych, co chcą bardziej być, a mniej mieć, bo jak powtarzał Mahatma Gandhi bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.

poniedziałek, 2 lutego 2015

O książkach i ludziach. Z książkami w tle.

Wendy Welch
Księgarenka w Big Stone Gap
Black Publishing, 2014


Wendy Welch w lekkim i interesującym stylu opowiedziała o tym, jak marzenie przekuć w rzeczywistość, a z pasji uczynić sposób na życie. Napisała książkę dla buszujących w księgarniach, znoszących do domu kolejne tomy, żarliwych czytelników. Stworzyła opowieść, którą można się otulić w mroźny zimowy wieczór, popijając ciepłą herbatę i marząc o tym, że może kiedyś i mnie się uda, że może się odważę i stworzę podobne miejsce...

Wendy i Jack nie są już młodzi, ale odwagi i pasji życia mógłby im pozazdrościć niejeden trzydziestolatek. Pewnego dnia postanawiają spełnić marzenie, które tliło się w nich od dawna. Kupują stary, edwardiański dom w Wirginii, w którym będą nie tylko mieszkać, ale i prowadzić księgarnię z używanymi książkami. Początki są trudne i kosztowne, niewielu znajomych wierzy w powodzenie projektu, ale "przedsiębiorcy" nie poddają się. W wyniku małych przeszkód nie zrezygnują ze spełniania pragnień. Oboje kochają książki, lubią otaczać się zakurzonymi tomami, które mają własną historię i uwielbiają otaczać się ludźmi, którzy, podobnie jak oni, nie wyobrażają sobie życia bez książek i bez czytania. Mieszkańcy niewielkiego miasteczka są sceptycznie nastawieni do nowych sąsiadów, ale z czasem, jak to zwykle bywa, Wendy i Jack stają się ważną częścią społeczności, a ich księgarnia centrum życia towarzyskiego i kulturalnego Big Stone Gap. Autorka przedstawia blaski i cienie prowadzenia księgarskiego interesu. Wielokrotnie podkreśla, jak ważna, obok miłości do książek, jest miłość do ludzi. Czasami przydaje się empatia, innym razem umiejętność trzymania się na dystans.

W epoce e-booków i audiobooków oraz zatrważających statystyk, dotyczących czytelnictwa dwojgu ludziom udaje się prowadzić księgarnię z używanymi książkami. Wendy i Jack zarażają entuzjazmem. I kochają, naprawdę kochają to, co robią. Nie oceniają swoich klientów, a w ich księgarni można znaleźć zarówno harlequiny, jak i poważne tytuły naukowe. Odgadują zainteresowania przybyszy, choć zdarza się, że upodobania co niektórych potrafią ich zaskoczyć. Często jednak sprawdza się "teoria półkowa":

Antropologia półkowa jest prosta: jeśli chcesz się dowiedzieć, kim jest dana osoba, zbadaj jej biblioteczkę.

Księgarenka w Big Stone Gap. O przyjaźni, wspólnocie i nadzwyczajnej przyjemności z dobrej książki to ciepła opowieść o spełnionym życiu dla wszystkich, którzy w księgarni czują się jak w domu.


poniedziałek, 7 lipca 2014

Morelowy sad.

Amanda Coplin
Morelowy sad
Black Publishing, 2014


Morelowa, słoneczna okładka sugeruje lekkie wnętrze. Tak też potraktowałam tę książkę, gdy pierwszy raz zauważyłam ją na jednym z blogów. Nie jestem zainteresowana, stwierdziłam, to pewnie czytadło, jakich wiele - słodkie, przewidywalne, napisane na kolanie. Jednak Morelowy sad wciąż do mnie wracał i zaczęłam podczytywać recenzje, coraz bardziej zaskoczona, że nie dość, że powieść chwalą, to jeszcze twierdzą, że podejmuje trudny temat i zdecydowanie lekkim czytadłem nie jest. Poczułam zainteresowanie i wtedy Marpil zorganizowała konkurs, w którym udało mi się wygrać powieść Amandy Coplin.

Teraz mogę potwierdzić, że Morelowy sad nie jest książką lekką i przyjemną, choć czytało mi się ją świetnie i szybko pochłaniałam kolejne rozdziały. Historia wciąga od pierwszych stron.
William Talmadge mieszka samotnie w odosobnionym miejscu, wiodąc spokojny żywot wśród drzew. Ma piękny sad, którym opiekuje się z miłością i z pasją. Ta monotonna codzienność zostaje zakłócona, gdy w cieniu drzew pojawiają się dwie dziewczyny. Są wystraszone, stronią od ludzi, obie noszą pod sercem dzieci. Talmadge dyskretnie obserwuje nastolatki, karmi je, a one powoli zaczynają zbliżać się do domu Williama. W międzyczasie Talmadge dowiaduje się, że dziewczyny uciekły pewnemu mężczyźnie, pod "opieką" którego znajduje się więcej nieletnich dziewczynek.
Informacja ta utwierdza Talmadge'a w tym, że dobrze robi, pomagając uciekinierkom. Postanawia, że nie pozwoli, by dziewczętom stała się krzywda. Jednak przeszłości nie można tak po prostu wymazać...

Niespodziewanie dla samego siebie samotny mężczyzna, przyjmując pod swój dach dwie ciężarne dziewczyny, odkrywa w sobie wielki ładunek uczuć. Talmadge przywiązuje się do Jane i Delli, otacza je opieką, odnajduje sens w byciu z innymi ludźmi.

Morelowy sad to naprawdę udany debiut literacki Amandy Coplin. Jestem bardzo ciekawa, jaką opowieść autorka podaruje czytelnikom w przyszłości.
Zgadzam się z opinią The New York Timesa, widniejącą na tylnej stronie okładki:
Wielu współczesnych pisarzy próbowało odpowiedzieć na pytanie, czym właściwie jest rodzina, jednak niewielu się to udało w tak mądry, niemal poetycki sposób.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...