poniedziałek, 7 lipca 2014

Morelowy sad.

Amanda Coplin
Morelowy sad
Black Publishing, 2014


Morelowa, słoneczna okładka sugeruje lekkie wnętrze. Tak też potraktowałam tę książkę, gdy pierwszy raz zauważyłam ją na jednym z blogów. Nie jestem zainteresowana, stwierdziłam, to pewnie czytadło, jakich wiele - słodkie, przewidywalne, napisane na kolanie. Jednak Morelowy sad wciąż do mnie wracał i zaczęłam podczytywać recenzje, coraz bardziej zaskoczona, że nie dość, że powieść chwalą, to jeszcze twierdzą, że podejmuje trudny temat i zdecydowanie lekkim czytadłem nie jest. Poczułam zainteresowanie i wtedy Marpil zorganizowała konkurs, w którym udało mi się wygrać powieść Amandy Coplin.

Teraz mogę potwierdzić, że Morelowy sad nie jest książką lekką i przyjemną, choć czytało mi się ją świetnie i szybko pochłaniałam kolejne rozdziały. Historia wciąga od pierwszych stron.
William Talmadge mieszka samotnie w odosobnionym miejscu, wiodąc spokojny żywot wśród drzew. Ma piękny sad, którym opiekuje się z miłością i z pasją. Ta monotonna codzienność zostaje zakłócona, gdy w cieniu drzew pojawiają się dwie dziewczyny. Są wystraszone, stronią od ludzi, obie noszą pod sercem dzieci. Talmadge dyskretnie obserwuje nastolatki, karmi je, a one powoli zaczynają zbliżać się do domu Williama. W międzyczasie Talmadge dowiaduje się, że dziewczyny uciekły pewnemu mężczyźnie, pod "opieką" którego znajduje się więcej nieletnich dziewczynek.
Informacja ta utwierdza Talmadge'a w tym, że dobrze robi, pomagając uciekinierkom. Postanawia, że nie pozwoli, by dziewczętom stała się krzywda. Jednak przeszłości nie można tak po prostu wymazać...

Niespodziewanie dla samego siebie samotny mężczyzna, przyjmując pod swój dach dwie ciężarne dziewczyny, odkrywa w sobie wielki ładunek uczuć. Talmadge przywiązuje się do Jane i Delli, otacza je opieką, odnajduje sens w byciu z innymi ludźmi.

Morelowy sad to naprawdę udany debiut literacki Amandy Coplin. Jestem bardzo ciekawa, jaką opowieść autorka podaruje czytelnikom w przyszłości.
Zgadzam się z opinią The New York Timesa, widniejącą na tylnej stronie okładki:
Wielu współczesnych pisarzy próbowało odpowiedzieć na pytanie, czym właściwie jest rodzina, jednak niewielu się to udało w tak mądry, niemal poetycki sposób.

10 komentarzy:

  1. jeszcze nigdy nie spotkałam tak fascynującego obrazu mężczyzny, jak w tej książce. kaszmirowa seria jest fantastyczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę i na pewno sięgnę po inne książki z tej serii:)

      Usuń
  2. Tak też myślałam, że nie jest to czytadło. Kiedyś może skuszę się na tego typu książkę... Kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, ale nic na siłę, nie każdy lubi tego typu historie.

      Usuń
  3. Z kaszmirowej serii mam za sobą Szepty lasu, przede mną Czas Motyli. Morelowy sad planuję, bo zbiera rewelacyjne opinie, bo lubię powieści, które nie należą do lekkich i łatwych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja mam przed sobą dwie z książek, które wymieniłaś i Frazier mnie kusi ogromnie, ponieważ czytałam "Zimną górę" i uważam tę powieść za bardzo dobrą.

      Usuń
  4. Zachęcająco i z niebanalną historią! Zaciekawiasz jak zawsze - Ty to potrafisz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam i polecam. Mam nadzieję, że i Tobie spodoba się ta historia.

      Usuń
  5. Mam na półce "Czas Motyli" i planuje tę powieść przeczytać podczas wakacji. Jak mi się spodoba, to kolejnym tytułem, po który sięgnę z tej serii będzie "Morelowy sad". Zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka mnie ciągle prześladuje. Zresztą nie tylko ona, nawiasem mówiąc:) Mam nadzieję, że w końcu uda mi się ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...