poniedziałek, 8 czerwca 2009

Marek Edelman "I była miłość w getcie"

Książka miała nosić tytuł "Strzępy pamięci". Byłby adekwatny do treści. Jednak ostateczny wybór przykuwa wzrok. Okładka działa podobnie. Magnetyzuje.
"Przedwojenny" Marek Edelman był bezczelnym chłopakiem po maturze. Odważnym, bezpośrednim. Gdy wybuchła wojna, nie przestał takim być, choć nieludzkie warunki wymuszają pewną pokorę.
W książce autor stara się pokazać człowieka i tkwiące w nim dobro, choć wylewa na czytelnika wiadra okrutnych, bestialskich scen. Mnie najbardziej zabolał rozdział "Ulice getta", w którym śmierć przechadza się pod pachę z zabawą. Ludzie piją niby - herbatę w niby - herbaciarni pod czujnym okiem dzieci, które mają głód w oczach. Na ulicach Niemcy strzelają do Żydów, a zaraz potem bawią się w night-clubie.
Edelman opisuje specyficzne miejsce, specyficzny czas - czas, w którym ojciec jest wdzięczny za to, że jego dziecko umarło z powodu przetoczenia złej krwi, a nie trafiło do transportu. Czas, w którym siedemnastolatka, dziewiętnastolatka jest dziewczynką - małym, kruchym, bezbronnym dzieckiem.
Jak niewiele warte jest ludzkie życie...jak łatwo je stracić...jaką wartością staje się kromka chleba. Warto pochylić się nad przeszłością...pewne sprawy przemyśleć. Miejsca, dotknięte głodem, cierpieniem, wojną, chorobą, śmiercią odnajdujemy także we współczesności.
Strzępy pamięci. Migawki z życia getta. Pozytywne uczucia. Dobro. Miłość. Wbrew czasom. Wbrew Złu. Ku pamięci.

4/6

4 komentarze:

  1. Strasznie zasmucają mnie takie książki. Utożsamiam się od razu z ludźmi, którzy przeszli przez to piekło i płaczę. To chyba mój hołd oddany wszystkim ofiarom wojny. Ale ostatnio zauważam, że potrzebuję takich doznań, wzruszenia i zadumy nad sensem, sprawidliwością i celem życia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym też przeczytać tę książkę, by pamiętać o czasach minionych.
    Nutta

    OdpowiedzUsuń
  3. Z reguły omijam takie lektury, podchodzę do nich emocjonalnie i, podobnie jak Matylda, płaczę. Albo strasznie jestem zła na oprawców, na ludzką głupotę...czasami jednak warto do nich zajrzeć i skonfrontować ze współczesnością. Takie książki są pamiecią i przestrogą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Poszukam.
    Czytałam kiedyś "Bunt w Sobiborze' okropnie mnie to ścieło z nóg - takie ksiazki są potrzebne. wlasnie ku pamieci

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...