wtorek, 25 czerwca 2013

Codzienna dawka magii.

Ostatnio mniej czasu poświęcam literaturze dla starszych dzieci. Maja czyta sama, sięgam po nieliczne z jej lektur - takie, co do których mam przeczucie, że zainteresują dorosłego czytelnika. Jak Czarownica piętro niżej Marcina Szczygielskiego czy cykl Baśniobór Brandona Mulla, do którego starsza córka nie jest na razie przekonana, a mnie pochłonął całkowicie i trochę żal, że kilka dni temu skończyłam czytać piątą (i ostatnią) części serii.

Kroniki Spiderwick przeczytałam z przyjemnością, choć fabuła jest niesłychanie prosta. Niewielkich rozmiarów książeczki kryją w sobie magiczne opowieści, których bohaterami jest trójka rodzeństwa.


W książeczkach Holly Black jest wszystko, co może się spodobać młodszemu czytelnikowi. Mallory oraz bliźnięta: Simon i Jared to typowe rodzeństwo - kochają się tak mocno, jak zaciekle się kłócą. Ich mama boryka się z problemami finansowymi i samotnością (właśnie rozstała się z ojcem dzieci), co nie pozostaje bez wpływu na dorastające potomstwo. Jakby tego było mało, rodzina musi zamieszkać w starym, zaniedbanym i pełnym myszy domu ciotki Lucindy, która od dłuższego czasu przebywa w szpitalu i uchodzi za osobę psychicznie niezrównoważoną. Intrygujące, prawda? Dzieci, przyzwyczajone do życia w Nowym Jorku, są przerażone wizją mieszkania na odludziu. Szybko przekonają się, że właśnie zaczął się nowy, pełen wrażeń, momentami niebezpieczny rozdział w ich życiu. Jared odkryje Przewodnik terenowy wuja Arthura i pozna domowego skrzata Naparstka, a potem będzie jeszcze dziwniej...

Kroniki Spiderwick to bardzo ciekawa propozycja fantasy dla młodszych dzieci. Nic nie jest tu zbyt straszne, zbyt rozwlekłe czy niezrozumiałe. Duże i ładne ilustracje dodają książkom uroku. Dzieci walczą z siłami zła, bo podział na dobro i zło to element w baśniach niezbędny, ale ta walka nie jest brutalna i bitewne epizody nie stanowią elementu dominującego. Ważniejsze są relacje między rodzeństwem, ich spojrzenie na magiczny świat, który niespodziewanie się im objawia.

Przeczytałyśmy (Majce bardzo się ta seria podobała) pięć pierwszych części Kronik...Istnieją kolejne, których bohaterami są inne dzieci, a punktem łączącym obie serie jest Przewodnik terenowy. Niestety, w naszej bibliotece nie znalazłyśmy ciągu dalszego Kronik Spiderwick.
Dawno temu oglądałam ekranizację książek Holly Black, Maja była wówczas za mała na wspólny seans. Nadeszła pora, by przypomnieć sobie film:)

9 komentarzy:

  1. Myślę, że to świetny pomysł na wakacyjną lekturę dla moich dziewczyn ^^
    Już wiem co wybierzemy przy najbliższej wizycie w bibliotece :)
    Dziękuję(my) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś czuję, że ja fanka Harrego Poterra bym się wciągnęła w tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako fanka Harry'ego i jako dorosły czytelnik mogłabyś poczuć niedosyt - nieskomplikowane są te książeczki i aby cieszyć się lekturą, trzeba na nie spojrzeć przez pryzmat dziecięcego czytania:)

      Usuń
  3. Tak cicho liczę, że jak kiedyś zdecyduję się na dziecko, to wspólnie będziemy odkrywać literaturę dla młodych. Ale to raczej dalekie plany. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plany mogą być dalekie, ale nie wątpię, że zaszczepisz w swoim dziecku pasję czytania:)

      Usuń
    2. Też mam taką nadzieję i obawę, że dziecko książek nie będzie chciało ruszyć...

      Usuń
  4. Jak mi się poszczęści i pojawią się u mnie w domu maluchy, to chętnie poczytam im te książki. Ewentualnie mogę się zabawić w dobrą ciotkę i jakiemuś innemu maluchowi sprezentować pierwszą część:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dzieciństwie i wieku nastoletnim marzyłam o takich ciotkach, co zamiast czekolady książki przynoszą...próżne były me nadzieje:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...