środa, 19 sierpnia 2015

"Motyl", powieść wyjątkowa.


Czytałam już powieści, w których opisano skazaną na niepowodzenie walkę z Alzheimerem. Jednak żadna z poprzednich lektur nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak Motyl Lisy Genovy. "Zawieszałam się" przy tej książce wielokrotnie, zastanawiając się nad codziennością i nad tym, co tak naprawdę jest w życiu istotne. Podczas lektury napotykałam fragmenty, które strasznie mną potrząsały, choć pozornie nie było w nich niczego nadzwyczajnego, zwłaszcza biorąc pod uwagę spustoszenia jakie w mózgu chorego czyni Alzheimer. Jak próba przypomnienia sobie przez Alice nazwy przedmiotu widniejącego na skrawku papieru. Walka z zawodną pamięcią, która przechowuje obraz tego przedmiotu; miejsce, w którym się znajduje; zapach, z którym się kojarzy...nawet pierwszą literę wyrazu. Czytasz i czujesz, jak rozpaczliwą walkę prowadzi Alice i jak tę walkę przegrywa.

W lekturze powieści nie przeszkadzał mi fakt, że wcześniej oglądałam doskonały film Still Alice. Jedynym skutkiem zachwianej kolejności (bo zdecydowanie wolę najpierw przeczytać książkę) było to, że myśląc o Alice, widziałam Julianne Moore, choć bohaterka powieści Lisy Genovy ma inną urodę. I nie wiem dlaczego, ale przed lekturą powieści byłam przekonana, że to historia oparta na faktach.

Po przeczytaniu Motyla sięgnęłam po Kochając syna. Ta druga opowieść to po prostu dobre czytadło. Nie powala. W gąszczu czytadeł można znaleźć wiele podobnych. Tematyka autyzmu i zdradzonych żon nie jest im obca.
Natomiast Motyl to świetnie napisana powieść. Czytając, myślisz. Kupię tę książkę i będę do niej wracała za każdym razem, gdy zwątpię w sens życia. Bardzo rzadko można trafić na "czytadło", które tak człowiekiem potrząśnie i wywoła tyle refleksji.


7 komentarzy:

  1. Kiedyś się wreszcie zdecyduję na Lisę Genovę, bo chyba to nie pierwsza jej książka, która porusza takie ważne tematy... wciąż majaczy mi się "Lewa strona.."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam na razie dwie jej powieści i, jak napisałam wyżej, jedna jest świetna, druga dobra (takich dobrych czytadeł jest mnóstwo). Trochę, jak czytam o książkach Genovy i podejmowaniu przez nią trudnych i ważnych tematów, mam skojarzenia z prozą Jodi Picoult.

      Usuń
  2. Widziałam Still Alice z genialną grą Julianne Moore.
    Ciekawa jestem porównania z książką. I tego potrząśnięcia :): Przydałoby mi się od zaraz.
    Przeczytam na pewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przeczytać. Mną potrząsnął i film, i książka.

      Usuń
    2. I na mnie film wawarł ogromne wrażenie.
      Do tej pory mam przed oczami jego zakończenie.
      Dało do myślenia.
      Książkę zamówiłam. W poniedziałek powinna już dotrzeć :)
      Lubie tę Twoje polecenia. Jak do tej pory nie zawiodłam się na nich :)

      Usuń
    3. Wierzę, że i tym razem moje odczucia pokryją się z Twoimi:-)
      Dzisiaj skończyłam czytać Lenę Dunham (wczoraj wieczorem zaczęłam), właściwie "połknęłam" tę książkę i coś tam wkrótce o niej skrobnę.
      Mam kilka dobrych lektur za sobą, tylko nie mogę się zmobilizować do pisania.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...