środa, 11 listopada 2015

lista życzeń.

Ja mam listę życzeń. A Ty?



28 komentarzy:

  1. Wciąż tworzę listy... Na urodziny, święta, cały rok... Ale czasem zastanawiam się czy jest sens czekać na kolejne książki kiedy tyle na półce nie przeczytanych. Z Twojej listy mam 3 i żadnej jeszcze nie czytałam... Wpadam w nerwicę kiedy widzę kolejne ciekawe tytuły. Czy ktoś już nazwał tę chorobę na którą cierpi wielu z nas? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio czytam dużo własnych książek. Kiedyś kupowałam i odkładałam na półkę. Dziś, jak kupuję, od razu czytam.
      Rzadziej korzystam z biblioteki, a jeśli już się do niej wybiorę, wypożyczam jedną, dwie książki, bo wtedy wiem, że sięgnę też po własne. I moja lista jest krótka, są na niej tytuły, które naprawdę chcę mieć.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej sama sobie kupuję książki:) I przeważnie te, które już przeczytałam, a chcę mieć na własność, albo na papierze, bo dużo mam na czytniku. W mojej bibliotece mam wszystko, więc zakupowo jestem mało wymagająca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W większości przypadków też sama sobie kupuję książki. Coraz częściej, podobnie jak Ty, przeczytane wcześniej, ważne. Czytnika nie mam, więc papier wciąż rządzi i są takie tytuły, których wiem, że nie znajdę w bibliotece i jeśli nie kupię (nie dostanę w prezencie), to nie przeczytam.
      Masz to szczęście, że pracujesz w miejscu wypełnionym książkami, czego (jak już wiesz) strasznie Tobie zazdroszczę:)

      Usuń
  4. Eseje wybrane <3 Tak, niedługo będą moje! Książki VW wzbudzają we mnie nieopanowane pragnienie posiadania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prędzej czy później książki z mojej wish list też będę miała na półce. To wyselekcjonowane tytuły i nie uważam, żeby było ich dużo:) Najbardziej ubolewam nad faktem, że "W ogóle i w szczególe" Fadiman tak trudno dostępne. Znak mógłby pomyśleć nad wznowieniem:)

      Usuń
  5. Widziałam w Empiku książkę Maciąg, muszę przyznać, że jest pięknie wydana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też przeglądałam i bardzo mi się podoba. Mam już "Smak życia" i "Smak miłości" tej autorki. Lubię książki Agnieszki Maciąg.

      Usuń
  6. Mam "Szwedów" z pierwszego zestawienia, a chciałabym jeszcze kilka innych książek, np. Knausgarda i Smith.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A "Szwedów" już czytałaś, bo na blogu o tej książce jeszcze nie pisałaś?

      Usuń
  7. Moja lista wciąż się wydłuża, aż strach ją robić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tam strach...CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ:) Moja lista jest skromnych rozmiarów. Tak uważam:-)

      Usuń
  8. „Wszystkie lektury nadobowiązkowe” już mam, brakuje mi jeszcze przynajmniej esejów Woolf i... kilku innych książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wszystkie lektury nadobowiązkowe" są mi znane, przynajmniej większość tekstów, czytanych wcześniej w innych wydaniach. Uwielbiam komentarze na temat przeczytanych książek autorstwa Wisławy Szymborskiej:)

      Usuń
  9. Bezustannie tworzę takie listy upragnionych tytułów. Dla siebie :) Jak już się uprę, to nie ma zmiłuj. Mogę sobie odmówić różnych rzaczy, ale książki nie potrafię. Tak mam.
    Dlatego obecna lista życzeń jest bardzo skromna. Zawiera jedynie najnowszy tytuł Małgorzaty Musierowicz - "Feblika" :)))
    Bliscy nie mają problemów z prezentem dla mnie. Wiedzą że każdy sprezentowany tytuł ucieszy.
    W tym roku pewnie znajdę pod choinką jakiś dobry kryminał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Feblika" sama sobie sprezentowałam, wczoraj dotarł. Zamierzam czytać pojutrze, w trakcie podróży do Gdańska:)
      Dla mnie też najlepszym prezentem na każdą okazję jest książka:-)

      Usuń
  10. Pewnie, że mam listę życzeń - niektóre spełniają się, na inne trzeba poczekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja lista zupełnie nie pokrywa się z Twoją..Ale jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej jestem ciekawa jaka jest:)

      Usuń
    2. Żeby tylko mi się chciało...Na pewno nowy Kureishi, Pamuk. Z kucharskich "Warzywo". No pełno tego w głowie.

      Usuń
    3. Kucharskich w głowie mam sporo, tutaj tylko "Smak świąt". Przedwczoraj otrzymałam w prezencie nową Nigellę, zupełnie inną od wcześniejszych. Minimalistyczna jest, jasna. Co do przepisów na razie się nie wypowiadam.

      Usuń
    4. A wiesz..zainwestowałam w Marietę M. - i muszę powiedzieć,że dam sobie spokój z Nigellami i nowym J.O.- bardzo mi się podoba. A dziś dostałam w prezencie kolejną "polską" - Zosi Cudny (ale tytuł ma angielski jak jej blog - make cooking esier) i stwierdzam,że mamna razie dosyć. Zwłaszcza,że zasilam się prenumeratą Kuchni.

      Usuń
    5. Marietę bardzo lubię i jestem ciekawa jej książki. Ostatnio najczęściej korzystam z przepisów, zamieszczonych na blogu Kwestia smaku. Jeśli chodzi o słodkości rządzą White Plate i Moje wypieki. I najczęściej, jeśli chodzi o książki kulinarne, wracam do Agnieszki Maciąg.
      Blog make cooking easier kojarzę, choć na bieżąco nie śledzę. Polecasz książkę autorki bloga?

      Usuń
    6. Tak naprawdę więcej zdjeć niż przepisów, ale przyjemnie się ogląda. Przepisy proste- do zrobienia. I ładnie wydana, z płóciennym grzbietem, co mi się szalenie podoba. A książka Mariety awansowała wśród innych i jest już moją ulubioną. Za to nie mam White Plate. W ogóle to już więcej nie kupię żadnej ( takie noworoczne postanowienie). Wiesz..ja tego blogu w ogóle nie znam: D ,a książka to prezent.

      Usuń
    7. White Plate też nie mam, ale korzystam z przepisów, zamieszczonych na blogu. Polecam dwa przepisy na ciasta:
      http://whiteplate.com/2013/10/ciasto-miodowe-z-bananem-i-powidlami/
      http://whiteplate.com/2015/11/szwedzkie-kardamonowe-ciasto-z-jablkami-appelkaka/
      Sprawdzone, zjedzone, pyszne:)
      A ten przepis zagościł już u nas na dobre, nawet dzisiaj upiekłam:
      http://www.mojewypieki.com/przepis/tarta-jablkowa

      Mam takie zboczenie, że uwielbiam książki kucharskie przeglądać. Mogę przez kilka miesięcy nie skorzystać z żadnego przepisu, ale często kartkuję:)
      Dziś dotarł do mnie spóźniony urodzinowy prezent - "Smak świąt" Maciąg. Lubię pisanie Agnieszki. Brakuje mi tylko jednej jej książki. To takie tytuły, które napawają spokojem, ciepłem i sprawiają wiele przyjemności:)

      Usuń
  12. ciekawy wpis. chyba skradnę Ci pomysł ;) tę o Szwecji i cieple na Północy bardzo chcę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem strasznie ciekawa tej książki o cieple na Północy:)
      Kradnij! Ciekawam Twojej listy:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...