sobota, 19 marca 2011
Obrazów się nie zapomina. To sekret fotografii.
W powieści Susany Fortes odnaleźć można bogactwo emocji i odczuć. Tęsknota, odwaga, samotność, strach, ból, miłość, namiętność, pasja, ciekawość, pożądanie...
To zbeletryzowana biografia dwójki świetnych fotoreporterów, których łączyło mocne i piękne uczucie oraz fotografia. Robert Capa (pseudonim wymyślony na potrzeby pracy) i Gerda Taro (właściwie Gerta Pohorylle). Węgier i polska Żydówka. Poznali się, gdy On już fotografował, a Ona nie wiedziała jeszcze, że aparat fotograficzny stanie się przedłużeniem jej dłoni. Pokochali się, choć od początku była to miłość trudna. Razem wyjechali do Hiszpanii, gdzie na tle okrutnej wojny domowej realizowali swą pasję. Robert zrobił zdjęcie, które rozczłonkowało mu duszę*, ale Śmierć republikańskiego żołnierza stała się najlepszą wojenną fotografią wszech czasów. Okoliczności powstania tego obrazu były tak tragiczne, że Capa nie mógł sobie poradzić z własnymi uczuciami.
Robert i Gerda. Tych dwoje musiało się spotkać.
Susana Fortes napisała doskonałą biografię ludzi, którzy mieli w życiu pasję i ją realizowali bez względu na okoliczności. Przekraczali granice strachu i bezsilności. Ryzykowali.
Pisarka stworzyła piękną książkę. W każdym zdaniu tej biografii czuć miłość autorki do jej bohaterów. Fortes jest zafascynowana historią, którą opisuje. Dzięki temu nie sposób się od książki oderwać.
I jeszcze zdanie, które zagnieździło się w mojej głowie:
Przez szczeliny paradoksu można czasem dostrzec unerwioną tkankę życia**.
*Susana Fortes, Czekając na Roberta Capę, Warszawa 2010, s.163
**Tamże, s.170
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:)
OdpowiedzUsuńcieszę się że i Tobie się spodobało.
cieszę się, że mogłam ją, dzięki Tobie, przeczytać:)
OdpowiedzUsuńspacer_biedronki pisze:
OdpowiedzUsuńto chyba książka dla mnie..