niedziela, 24 czerwca 2012

Beautiful Boy (reż.Shawn Ku, 2010).

www.filmweb.pl
Jak traktować śmierć dziecka, które, zanim popełniło samobójstwo, zastrzeliło siedemnaście osób? Czy rozpacz ma takie same rozmiary jak w sytuacji, gdy umiera niewinny człowiek? Co czują rodzice, których syn popełnia niesłychanych rozmiarów zbrodnię? Dlaczego dziecko, wychowane w dobrostanie, otoczone opieką i troską, staje się potworem?
Jak wrócić do normalności i odnaleźć się w codzienności po tak traumatycznym doświadczeniu?

Celowo mnożę pytania, bo ten film jest próbą znalezienia odpowiedzi na kłębiące się w głowach rodziców pytania. Próbą z góry skazaną na niepowodzenie.

Rodzice Sammy'ego chowają się przed światem zewnętrznym nie dlatego, że boją się reakcji otoczenia i nie chcą mieć kontaktu z mediami. Oni wiedzą, że obcy widzą tylko tu i teraz, a teraz ich syn jest mordercą. Nie pamiętają słodkiego bobasa, którego rodzice tulili w ramionach. Nie mają przed oczami roześmianego pięciolatka czy, wchodzącego w wiek nastoletni, buntownika. Dla nich Sammy to nieobliczalny morderca, który z premedytacją zabił swych szkolnych kolegów.

Dwoje ludzi próbuje odnaleźć w przeszłości chwile, które świadczyłyby o tym, że ich jedyny syn popełni zbrodnię. Oddalają się od siebie, rzucając oskarżenia pod adresem partnera. Nagle ojciec okazuje się być oziębły emocjonalnie, a matka zbyt drobiazgowa i czepialska. Rodzice wkraczają na drogę, która prowadzi do tego, że przestają stać po tej samej stronie.

Wszystkie sceny filmu są przewidywalne i naturalne w tej tragicznej sytuacji. Oczekujemy takich zachowań. Większości z nas nigdy nie spotka los rodziców Sama, ale potrafimy wczuć się w ich codzienność. Rozumiemy ich, współczujemy i towarzyszymy w niedoli.

Beautiful Boy to wyciszony, ale pełen wyrazu film, który skupia się na postaciach rodziców, którym przyszło żyć po stracie syna. Żyć ze świadomością, że tego syna nie znali.

Ciekawy film. Stawia pytania, daje do myślenia, ale nie zaspokoił mojej potrzeby obejrzenia naprawdę pasjonującego i dobrego kina.

7 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałam o tym filmie, ale będę musiała się za nim rozejrzeć ! koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie słyszałam o tym filmie, ale po Twojej recenzji chętnie obejrzę i skonfrontuję z "Musimy porozmawiać o Kevinie" , bo tematyka zbliżona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie oglądałam "Musimy porozmawiać o Kevinie", ale jest na mojej liście filmów do obejrzenia; warto?

      Usuń
    2. Szczerze? Nie wiem :D Też nie oglądałam, ale mam już w kolejce do obejrzenia, nie wyobrażam sobie, że nie obejrzę.

      Usuń
    3. no, mnie też interesuje, więc prędzej czy później, zapoznam się z tym filmem;

      Usuń
  3. Zrobiłaś mi ogromnego smaka na ten film, skojarzył mi się z książką Jodi Picoult "Dziewiętnaście minut", bardzo ciekawa tematyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki nie czytałam, więc nie mogę porównać, ale film naprawdę warto zobaczyć...

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...