czwartek, 21 czerwca 2012

Camilla Lackberg. Kaznodzieja.

Camilla Lackberg
Kaznodzieja
Czarna Owca, 2011

To najlepsza po trylogii Millenium Stiega Larssona seria kryminalna - takie zdanie widnieje na okładce Kaznodziei Camilli Lackberg. Pozwolę nie zgodzić się z opinią wydawcy. Powieści szwedzkiej pisarki pochłaniają mnie całkowicie. Czytałam równolegle Zamek z piasku, który runął i Kaznodzieję; w pewnym momencie trzecia część Millenium "poszła w odstawkę", a historia morderstw, które miały miejsce we Fjallbace, przyćmiła losy Lisbeth Salander i Mikaela Bloomkvista.

Kaznodzieja to druga część sagi. Trzyma się równie dobrze co Księżniczka z lodu.
Spokój niewielkiego miasteczka zakłóca zbrodnia. W Wąwozie Królewskim sześciolatek znajduje zwłoki młodej kobiety, a pod nimi policja odkrywa ludzkie kości. Okazuje się, że to fragmenty szkieletów dwóch, zaginionych ponad dwadzieścia lat wcześniej, dziewcząt. Sprawa już się komplikuje, bo dzisiejsze morderstwo łączy się ze zbrodnią sprzed lat. Jednak ciekawiej robi się, gdy kolejna nastolatka zostaje uznana za zaginioną.

Jednym torem biegnie śledztwo, drugim - życie osobiste bohaterów powieści. Patrick musi zmobilizować wszystkie siły, by rozwiązać zagadkę, a jednocześnie zostawia w domu partnerkę w zaawansowanej ciąży. Erica w dalszym ciągu nie może nawiązać konstruktywnego dialogu z siostrą i martwi ją nowy związek Anny.
Polubiłam bohaterów, których stworzyła Lackberg. Są ciepli, myślący, mylą się, wątpią.
W drugiej części Patrick zyskuje większe pole do popisu, ponieważ prowadzi śledztwo. Erica spędza czas w domu, odpoczywając od uporczywego upału, i delikatnie wspiera partnera. Rozbudowana zostaje rola Martina, który w pierwszej części był zdegradowany do roli nieudolnego casanovy. W Kaznodziei pomaga Patrickowi, angażuje się w śledztwo, jest pracowity i skupiony.

Teraz wrócę do Larssona, bo jeszcze połowa historii przede mną, ale na stoliku czeka Kamieniarz, czyli trzecia część sagi Camilli Lackberg. Nie mogę obiecać, że nie skapituluję i nie zajrzę do niej przed ukończeniem trylogii Millenium.

12 komentarzy:

  1. Kryminałom skandynawskim zawsze mówię TAK:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Larsson jest przereklamowany wg mnie, czytałam pierwszą część i jakoś nie kuszą mnie kolejne... Natomiast Twoje opinie o Lackberg sprawiają, że mam ochotę sięgnąć po jej książki :)
    Serdeczności :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, fajnie, że wróciłaś:) pojawiasz się i znikasz...
      mnie też Larsson aż tak nie zachwyca; najbardziej podobała mi się pierwsza część trylogii:)

      Usuń
    2. Tak tak, mam nadzieję, że tym razem wróciłam na dłużej.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. zazwyczaj te, które czekają na półce, odkładane są na potem; przynajmniej ja tak mam, ale z Lackberg warto się pospieszyć:)

      Usuń
  4. Bardzo lubię powieści Lackberg :) Czytałam pierwsze trzy części tej serii i naprawdę nie zauważałam nawet kiedy mijały te setki stron. Niesamowicie wciągająca i po prostu świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się; mam problem z przerwaniem lektury jej książek:)

      Usuń
  5. Millenium bardzo mi się podobało, a skoro twierdzisz, że Lackberg jest jeszcze lepsza, to jakże mogłabym jej odmówić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. och:) Ja nawet to czytałam. Niestety nie pamiętam. To znaczy pamiętam ,że gdzieś była kobieta w ciąży jak znaleźli zwłoki dziewczynki. Tylko , w której z trzech części to było? I taki ze mnie pożytek..;) Jednak wolę Millenium.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...