Christer Mjåset
Białe kruki
Smak słowa, 2014
Myślałam, że to skandynawski kryminał, a te bardzo lubię. Dodatkowym
atutem miało być otoczenie i faktycznie czasami czułam się jak na planie Chirurgów. Mniej akcji, nagłych wypadków i spektakularnych operacji,
ale jednak w szpitalu, wśród kolegów po fachu.
To nie kryminał, co uświadomiłam sobie około 140 strony, kiedy
stwierdziłam, że raczej żadne śledztwo się nie odbędzie. To nie thriller
medyczny, jak sugeruje jeden z recenzentów.
W moim odczuciu to zgrabnie napisana powieść medyczna, jeśli w ogóle
taki gatunek istnieje. O relacjach międzyludzkich, o rywalizacji
zawodowej, o profesji chirurga.
Mathias, Thea i Werner pracują jako lekarze asystenci na Oddziale Neurochirurgii szpitala w Bergen. Są młodzi, zdolni, pełni zapału. Ich praca ma charakter tymczasowy, a wszyscy troje chcieliby otrzymać etat w szpitalu. Kiedy dowiadują się, że przewidziano tylko dwa angaże, zaczynają rywalizować.
Mjåset - z zawodu neurochirurg - bez skrupułów odkrywa sekrety własnego zawodu i zasady, często krzywdzące i bezlitosne, które rządzą szpitalnym środowiskiem. Podczas lektury można odnieść wrażenie, że idealne hasło przewodnie w szpitalu to "po trupach do celu". Młodzi lekarze, czy chcą czy nie chcą, muszą dostosować się do reguł swoich przełożonych, a ci bywają różni. Układy, intrygi, manipulacje to norma w norweskim szpitalu. Mathias, Thea i Werner codziennie stawiani są w sytuacjach, w których wiele zależy od ich decyzji. I te decyzje nie są związane z życiem pacjenta.
Tak naprawdę lekarze asystenci mają niewiele okazji, by wykazać się swymi umiejętnościami na sali operacyjnej. Więcej czasu spędzają na spełnianiu oczekiwań starszych stażem kolegów po fachu. Z presją środowiska radzą sobie różnie.
Autor Białych kruków skupia się nie tylko na zawodowym życiu trójki głównych bohaterów, ale pozwala czytelnikowi wniknąć w ich życie prywatne. Dzięki temu Mathias, Thea i Werner stają się bardziej wiarygodni.
Muszę przyznać, że Christer Mjåset umiejętnie łączy doświadczenie zawodowe i talent pisarki. Choć nie otrzymałam tego, czego oczekiwałam, ponieważ thrillerem medycznym zdecydowanie Białe kruki nie są, to powieść od pierwszej do ostatniej strony jest interesująca, a styl autora sprawia, że książkę świetnie się czyta.
J też nie do końca otrzymalam w lekturze to, czego oczekiwałam i nie do końca zachwyciła mnie ta książka
OdpowiedzUsuńBędę mieć na uwadze, książka mnie absolutnie zaciekawiła !
OdpowiedzUsuńJak patrzę na polskie środowisko to niestety te trupy to trupy pacjentów.
OdpowiedzUsuń