Viveca Sten Na spokojnych wodach Czarna Owca, 2014 ; Viveca Sten W zamkniętym kręgu Czarna Owca, 2015 |
Po książki szwedzkiej pisarki sięgnęłam nie tylko dlatego, że lubię skandynawskie kryminały. Wybrałam tę konkretną autorkę, ponieważ szukałam sagi kryminalnej, która wypełni pustkę po książkach Camilli Lackberg. Jo Nesbo, Asa Larsson, Yrsa Sigurdardottir, Jorn Lier Horst to świetni pisarze, których powieści czytam, ale brakuje mi w ich twórczości rozbudowanego wątku obyczajowego.
Saga o Fjallbace to nie tylko ciekawe kryminały, ale przede wszystkim historie życia mieszkańców małego miasteczka, których losy nieustannie się splatają. Jeśli czyta się powieści Lackberg chronologicznie można zżyć się z bohaterami, przeżywać ich rozterki i w kolejnych książkach chętnie wracać do miejsca, które coraz lepiej się zna. Wątek kryminalny również jest istotny, tym bardziej, że autorka z tomu na tom konstruuje ciekawsze historie, w których zawsze to, co dzieje się dziś ma swój początek w przeszłości. Jednak mnie do powieści szwedzkiej pisarki przyciągają ci bohaterowie, którzy występują w każdej książce. Podobnie czytam kryminały Katarzyny Puzyńskiej, chętnie wracając do Lipowa. Podobnie pisze Viveca Sten, która miejscem akcji swoich powieści uczyniła wyspę na Archipelagu Sztokholmskim.
Mała społeczność i spokojne Sandhamn, gdzie mieszkańcy miast spędzają wakacje. Spokój burzą morderstwa, a śledztwo prowadzi inspektor Thomas Andreasson z policji w Nacce. W pierwszej części cyklu Na spokojnych wodach giną ludzie, którzy na wyspie pojawili się z nieznanych (do czasu) powodów; w drugim tomie W zamkniętym kręgu zastrzelony zostaje adwokat, wiceprezes Szwedzkiego Królewskiego Klubu Jachtowego, który letnie miesiące od lat spędzał na wyspie.
Śledztwo w obu książkach toczy się jednym torem, a życie głównych bohaterów, do których należą m.in. Thomas, jego przyjaciółka Nora z rodziną, współpracownicy Thomasa, jest niemniej ważne od wątku kryminalnego.
Przyznaję, że Camilla Lackberg ciekawiej konstruuje swoje historie. Retrospekcja, którą wykorzystuje w każdej swojej książce, sprawia, że śledztwa są bardziej zagmatwane i rozwiązanie zagadki wymaga więcej pracy. Viveca Sten nie komplikuje - jest zbrodnia, policja prowadzi dochodzenie, czytelnik w pewnym momencie już wie (a przynajmniej domyśla się), kto zabił. W dwóch powieściach, które przeczytałam, autorka nie sięga daleko w przeszłość. W trakcie dochodzenia wychodzą na wierzch różne tajemnice i zazwyczaj okazuje się, że ofiary nie były tak prawe, jak je postrzegano, ale drastycznych wątków nie ma. Mnie się dobrze czyta książki Sten i na pewno sięgnę po kolejne tomy Morderstw w Sandhamn. Nie są to kryminały "z krwi i kości", ale książki obyczajowe z wątkiem kryminalnym. Jeśli się o tym nie zapomni w trakcie lektury, nie dozna się rozczarowania spokojną fabułą i z przyjemnością będzie można zanurzyć się w ciekawą historię.
Kiedyś do nich zajrzę. :)
OdpowiedzUsuńNie mam ostatnio fazy na kryminały ...właściwie to do dawna już, chyba przesyciłam się. Tylko Lackberg będę wierna ;)
OdpowiedzUsuńMnie ta faza jakoś nie mija i jak mam ochotę na lekką książkę, wybieram kryminał:)
UsuńJa wtedy wybieram Bukowskiego :)
UsuńZ panem Bukowskim jeszcze nie miałam przyjemności. Co polecasz na dobry początek?
UsuńPrzeczytałam prawie wszystko, łącznie z poezją ☺. Może "Z szynką raz". Wyślę Ci na kindla ☺
UsuńTytuł intrygujący, przeczytam:)
UsuńI ja przymierzam się do Bukowskiego. Najbardziej ciekawią jednak "Kobiety". W mojej bibliotece brak. Aż żal że nie posiadam czytnika;)
UsuńMarzenia do spełnienia - Jest wznowienie "Kobiet" - może poproś w bibliotece, by zakupili. U mnie w Bibliotece takie prośby są brane pod uwagę :) Mogę też Tobie pożyczyć mój egzemplarz - naprawdę no problem :)Podaj tylko adres.
UsuńJak miło:) Dziękuję! Bałabym się jednak że zniszczę Twój egzemplarz ;) Myślę raczej nad zakupem któregoś tytułu. Czuję że to ten rodzaj literatury, który warto mieć w domowej biblioteczce :) Ale dziękuję:-)
UsuńMnie jakoś nigdy do Bukowskiego nie ciągnęło; natykałam się na różne tytuły, ale nikomu nie udało się przekonać mnie do jego książek. Może dzięki paranoid android odkryję dla siebie nowego autora:)
UsuńJa RACZEJ jego książek nikomu nie polecam, bo nie każdy zniesie takie pisarstwo i tematykę.
UsuńMarzenie do spełnienia - w razie czego wiesz, gdzie mnie szukać :)
UsuńTo tym bardziej czuję się zaintrygowana książką, którą mi wysłałaś:)
UsuńUważam, że ocena przeczytanej książki jest oceną całkowicie subiektywną. W historii literatury nie ma chyba tytułu, który podobałby się wszystkim. Jednak warto czasami komuś zaproponować "spróbowanie" autora, może to być początek nowej miłości:)
O! Nie znam. Dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuńChoć osobiście, u Nesbo na ten przykład, podoba mi się ta zwięzłość treści, brak wątków pobocznych, skupienie się na problemie i nic prócz to, to z chęcią zapoznam się z takim kryminałem. Kto wie, może rozbudowany wątek obyczajowy okaże się nowym uzależnieniem ... ? :)
Na jakim etapie czytania Nesbo jesteś?
UsuńJeśli zdecydujesz się na to, by sięgnąć po kryminał z rozbudowanym wątkiem obyczajowym, zacznij od Lackberg:)
Ostatnio kiepsko mi idzie czytanie :/ Ślimaczę się strasznie, gdyż czytam jedynie wieczorami i już po kilku stronach zasypiam nad książką. Jak wiesz początkowo nie czytałam chronologicznie serii o Harrym. Teraz to naprawiam i właśnie zagłębiam "Czerwone gardło". Dopóki nie poznam wszystkich części serii, nie sięgam po inne kryminały. W przeciwnym wypadku mogę już nie wrócić do Nesbo. Ale jak tylko uporam się z tym, chwytam do ręki Lackberg. Już na gwiazdkę miałam sobie zakupić pakiet jej książek. Nie mogę się doczekać:)
UsuńW moim przypadku tak właśnie się stało - po przeczytaniu trzech pierwszych tomów z Harrym Hole sięgnęłam po książkę innego autora i do Nesbo już nie wróciłam. Co nie znaczy, że definitywnie zakończyłam znajomość z pisarzem:)
UsuńMnie motywuje ostatnia część serii - "Policja", którą znalazłam pod choinką i którą z oczywistych powodów zostawiłam sobie ne deser.
UsuńNawet "Feblik" wciąż czeka,na swoją kolej. Dasz wiarę?
"Feblika" już przeczytałam, nie mogłam się powstrzymać:) Nie potrzebujesz przerywnika między kolejnymi książkami Nesbo?
UsuńNie. Kryminał tak mnie zassał,że nawet nie myślę o innym gatunku. A potrzebuję jedynie trochę spokoju i więcej dla siebie choć z co drugiego wieczoru :) Wtedy ogarnę temat Harrego, a nawet Jeżycjady.
UsuńMnie również kryminały zasysają, ale jednak potrzebuję przerwy; zazwyczaj czytam kryminał i książkę z innego gatunku jednocześnie.
UsuńCzytam tę serię, ale oczywiście od środka... :)
OdpowiedzUsuńMam takie zboczenie, że od środka nigdy nie czytam. Jeśli nie mogę znaleźć pierwszego tomu, odpuszczam i czekam, aż się pojawi (wpadnie w moje łapki):)
Usuń