Paula Hawkins Dziewczyna z pociągu Świat Książki, 2015 |
Powieść Pauli Hawkins, o której chyba wszyscy słyszeli, nie wyróżnia się niczym szczególnym. To zgrabnie skonstruowana historia obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Nie jest ani bardzo dobra, ani bardzo zła. Przeciętna. Jak wiele innych powieści. Odpowiednie osoby rozsławiły ten tytuł kilka tygodni przed pojawieniem się książki na półkach w polskich księgarniach i dzięki temu obok Dziewczyny z pociągu mało kto przeszedł obojętnie.
To ciekawa historia, ale thrillerem psychologicznym bym jej nie nazwała. Akcja jest raczej statyczna i czytelnik czeka na gwałtowny zwrot, bo przecież coś powinno się wydarzyć i nawet wydarza się, ale jakoś niemrawo i przechodzi się nad tym do porządku dziennego, bez rumieńców i zatracenia w czasie.
Rachel codziennie dojeżdża do pracy pociągiem. Każdego dnia o tej samej godzinie wsiada do pociągu i przez okno obserwuje życie innych ludzi. Niektórych "zna" już bardzo dobrze, widuje ich regularnie, ale tylko jej się wydaje, że to, co widzi, jest prawdziwe. Każdy z nas skrywa tajemnice, sama Rachel prowadzi grę pozorów, przez którą ma nie tylko problem z nadużywaniem alkoholu, ale przede wszystkim z postrzeganiem rzeczywistości.
Dobrze się czyta Dziewczynę z pociągu; fabuła jest na tyle ciekawa, że nie odczujecie znudzenia lekturą. Ale o co tyle szumu? Jakby każda "tylko" dobra powieść osaczała z każdej strony jeszcze przed premierą, utonęlibyśmy w zalewie czytadeł i nie starczyłoby czasu na nic innego. Nie czepiam się, bo przeczytałam, a nie musiałam, ale bez przesady, bez przesady...
Film z Emily Blunt w roli głównej obejrzę, oczywiście...
Dobry przeciętniak i nic poza tym.
OdpowiedzUsuńKsiążka dopiero przede mną, porównam wrażenia :)
OdpowiedzUsuńChyba najpierw zacznę od filmu. ;-)Mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńMam takie skrzywienie, że jeśli mogę, czytam najpierw książkę. W ostatnim czasie dlatego sięgnęłam po "Zjawę" Punke, "Pokój" Donoghue i "Dziewczynę z pociągu" Hawkins. Na razie obejrzałam tylko "Pokój", a pozostałe filmy mam w planach.
Usuńmiałam w ręku z jakiś czasopismem (Newsweekiem?, Polityką?) i odłożyłam, nie wiem zupełnie dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńwrócę do niej na pewno.
Jeśli faktycznie książka była dodatkiem do czasopisma, to wyjątkowo szybko, biorąc pod uwagę datę jej premiery.
UsuńTo dobre czytadło, więc nie będziesz żałowała poświęconego powieści czasu. Nie rozumiem tylko, skąd tyle szumu wokół książki. Na tle wielu innych nie wyróżnia się niczym szczególnym.