sobota, 18 maja 2013

Filmy #4

filmweb.pl 
Dziewczyna z fabryki (reż.  George Hickenlooper, 2006) 9/10

Wspaniale nakreślony portret Edie Sedgwick - muzy Andy'ego Warhola. Biografia kobiety, która nigdy nie dorosła. Zjawiskowo pięknej, łakomej na życie, na sławę, ale pogubionej, mało zaradnej. Portret pewnej epoki, artystycznego rozpasania, kultowego i awangardowego miejsca.

Edie jako 22-latka wyjeżdża do Nowego Jorku. Zafascynowana życiem i sztuką młodziutka dziewczyna spotyka Warhola - początkującego artystę, od którego się uzależnia i odtąd jesteśmy świadkami niebanalnej egzystencji, prowadzącej do samounicestwienia.

Film hipnotyzuje. Od pierwszych do ostatnich kadrów nie byłam w stanie odwrócić wzroku od tego, co działo się na ekranie. To zasługa reżysera, fascynującej osobowości tytułowej bohaterki, ale przede wszystkim Sienny Miller. Aktorka wspaniale zagrała postać neurotycznej, ufnej, nieco depresyjnej dziewczyny, która nigdy nie odnalazła swego miejsca w świecie, choć bardzo chciała gdzieś przynależeć.

To jeden z tych filmów, do których się wraca. Klimatyczny jak stara fotografia.

www.filmweb.pl 
Take This Waltz (reż. Sarah Polley, 2011) 8/10

Obraz niespełnienia. Bardzo prawdziwy, niespiesznie prowadzony film. Michelle Williams (tak, uwielbiam tę aktorkę) jako smutna żona przypomina o tym, jak ważne jest pielęgnowanie związku, który z roku na rok obumiera. 

Margot, po pięciu latach małżeństwa, czuje się znużona. Coraz częściej popada w zamyślenie, próbując dotrzeć do niezauważającego problemu męża, który woli wymyślać nowe potrawy z kurczakiem w roli głównej niż kochać się z własną żoną. Nic dziwnego, że gdy Margot spotyka Daniela, zaczyna się nim interesować, a fascynacja szybko przechodzi w miłość.
Zdradzać fabuły filmu nie będę, ale Take This Waltz to nieco melancholijna, ale pięknie opowiedziana historia o tym, że miłość zmienną jest, a życie z drugą osobą mniej lub bardziej powszednieje. Margot pragnie, by początkowa fascynacja trwała nieprzerwanie, by codzienność oszałamiała...Urzeczywistnieniem marzeń ma być związek z innym mężczyzną. 

www.filmweb.pl 
Nic osobistego (reż. Urszula Antoniak, 2009) 5/10

Anne pozbywa się wszystkich swoich rzeczy i wyrusza w podróż w poszukiwaniu...no właśnie, w poszukiwaniu czego? 

Cisza w filmie jest wszechobecna, ale miękka i przyjazna. Cisza oznacza kontemplację, refleksję, odpoczynek. 
Magiczne są kadry. Na tle obrazów natury pięknie gubi się człowiek. 

Bohaterka nie wzbudza sympatii. Jest obcesowa. Mówi mało, nie szuka nowych znajomości, ale los stawia na jej drodze Martina - starszego, samotnego mężczyznę. Powoli, bardzo powoli rodzi się między nimi nić sympatii.

Nic osobistego to film, który momentami mnie nudził, nie wzbudził większych refleksji, ale doceniam piękne zdjęcia - to one sprawiły, że nie przerwałam seansu.

10 komentarzy:

  1. Oglądałam tylko pierwszy film, tyle, że dawno i kompletnie nic z niego nie pamiętam, więc wypadałoby sobie odświeżyć:/ Chętnie obejrzę też "Take this Waltz".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie pamiętasz Factory Girl, może nie był to dla Ciebie obraz istotny:)
      Take This Waltz, wg mnie, naprawdę wart obejrzenia.

      Usuń
  2. Nie widziałam, ale może kiedyś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo jestem ciekawa "Take This Waltz". Ostatnio przyciąga mnie wszystko co smutne i dołujące :O
    Też czytacie "Czarownicę ..." :) Podoba się? Nam baaaaardzo :) Następne w kolejce "Czarny młyn" i "Za niebieskimi drzwiami".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nazwałabym Take This Waltz filmem dołującym, raczej refleksyjnym i mądrym.
      O "Czarownicy..." na razie się nie wypowiadam, bo dopiero rozpoczęłam lekturę, ale przeczuwam, że to świetna książka:)

      Usuń
    2. W takim razie już dziś obejrzę "Take ..." :)

      Usuń
  4. Żadnego nie oglądałam i chyba raczej nie obejrzę, bo nie moje klimaty :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Obejrzałabym chętnie #1 i #2,; o tym drugim już słyszałam, w dodatku lubię Sarah Polley, choć jako aktorkę a nie reżyserkę, ale chętnie bym sprawdziła jak poradziła sobie w nowej dla siebie roli ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Dwa pierwsze tytuły już sobie dopisałam do listy. Koniecznie muszę je obejrzeć! Sarah Polley znam z genialnego filmu "Życie ukryte w słowach". Ciekawe jak wypadła jako reżyserka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Życia ukrytego w słowach" jeszcze nie widziałam (choć mam na DVD), nie kojarzę za bardzo Polley jako aktorki, ale przed "Take This Waltz" widziałam film "Away from Her", który również zrobił na mnie wrażenie, więc wg mnie Polley sprawdza się jako reżyserka:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...