www.filmweb.pl |
Opowieść o dojrzewaniu. O niepewności i sile, o buncie i samopoznaniu.
Historia przedstawiona smacznie i mądrze.
Joe i Patrick znają się "od zawsze", przyjaźnią i spędzają ze sobą każdą wolną chwilę. Są w wieku nastoletnim, chcą się odseparować od rodziców. Patrick to zagłaskany przez mamusię jedynak, Joe natomiast codziennie walczy ze swym władczym ojcem. Ten drugi będzie pomysłodawcą ucieczki z domu i zamieszkania w lesie. Do chłopców dołączy Biaggio, oryginalny i może nieco niezrównoważony psychicznie nastolatek.
Scenariusz filmu nie jest skomplikowany. Sama opowieść o budowaniu domu w lesie, o chęci korzystania z darów natury i odcięcia się od cywilizacji nie stanowi o wartości tego obrazu. Ważniejsze jest to, jak zostało ukazane dojrzewanie młodych ludzi, przyjaźń i miłość. Potrzeba niezależności tkwi w każdym nastolatku (i nie tylko), ale nie musi objawiać się brutalnością, wulgarnością czy bezpodstawnie przekornym podejściem do życia. Chłopcy, przedstawieni w filmie, to inteligentni, pomysłowi i fajni młodzi faceci. I tę ich mądrą młodość, pełną uroku, świetnie Królowie lata kreślą. Chcę przez to powiedzieć, że się z takimi nastolatkami utożsamiam i mnie się tacy chłopcy podobają...:)
www.filmweb.pl |
Charlie (reż. Stephen Chbosky, 2012), 9/10
Po obejrzeniu tego filmu od razu zapragnęłam przeczytać książkę, na podstawie której powstał. Wiem, po prostu wiem, że to jest ważna i mądra lektura. Nastolatką nie jestem od dawna, ale gdybym trafiła na tę opowieść w wieku dorastania (czy dojrzewania, jak kto woli - ja zawsze wolałam dorastać), stałaby się moją biblią. Muszę przyznać, że Królowie lata zdecydowanie schodzą na dalszy plan jako historia buntu nastoletniego i jednak wybieram Charliego, Sam i Patricka.
Uwielbiam ten film - jest prawdziwy, świetnie skrojony, nawet przez chwilę nie nudzi. W lekkiej formie podane zostały całkiem poważne problemy wieku dorastania. Nie jest to jednak, na szczęście, komedia.
Młodzi aktorzy świetnie grają, w tle słychać bardzo dobrą muzykę...muszę przeczytać książkę Chbosky'ego!
Od dłuższego czasu mam w planach seans "Królów Lata", ale teraz, po takiej opinii, tu chyba go sobie przyspieszę. Może nawet na ten weekend :-)
OdpowiedzUsuńOglądałam 'Charlie', ale nie miałam pojęcia, że jest też książka.
OdpowiedzUsuńOooo a to mnie zaintrygowalas tym charliem!
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie Charliem. Za filmami nie przepadam, ale książkę muszę dorwać!
OdpowiedzUsuńLubię takie właśnie klimaty. Wolałabym jednak najpierw przeczytać książkę, a później obejrzeć film.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oglądać filmy o dorastaniu, może dlatego, że sama jeszcze jestem jak dziecko? "Charlie" zrobił na mnie duże wrażenie, do tego bardzo dobra gra aktorska Emmy Watson i Ezry Millera. Jest nadzieja w młodym pokoleniu aktorskim:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wątpiłam, że jest:)
UsuńI ja wciąż dorosnąć nie potrafię. Inna sprawa, że nie chcę.
O, jak ja lubię ten cykl filmowy u ciebie. "Charlie" do obejrzenia! :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, choć, jak wiadomo gusta są różne, więc nie gwarantuję satysfakcji:)
Usuńdrugi widziałam, ale myślałam, że Królowie... mają być lepsi! mówisz, że nie? :)
OdpowiedzUsuńMnie się podobały oba, ale "Charlie" ma neurotyczny klimat, a to na mnie działa od zawsze:)
Usuń