było cieplej, ciepło i... nagle przyszło zimno, owiane ostrymi podmuchami jesieni.
we wrześniu dla Młodszej najważniejsze były puzzle. tendencja się utrzymuje.
do naszej codzienności wrócili Charlie i Lola, tym razem w wersji książkowej.
uwielbiam na równi z Leną.
I u nas ciepło gdzieś uciekło :/ Uwielbiam serię Charlie & Lola, Alicja miała taki czas, że zaśmiewała się do łez ;) Piękne kolory!
OdpowiedzUsuńNieprawdopodobne są relacje między rodzeństwem; Charlie jako brat - ideał!
UsuńO tak, też marzę o takich relacjach i rozpływam się, kiedy moim się coś udaje:)
UsuńKorzystacie z jesieni na całego :)
OdpowiedzUsuńKorzystamy...później to już się tylko pod kocem będę chowała, bo ja z ciepłolubnych:)
UsuńTo ostatnie zdjęcie ..magia! co za kolory. :-) I jaka fajna gąsienica włochata wyżej. Nie przeoczą, co? :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNie przeoczą:) W tamtym roku szukałyśmy kasztanów, tej jesieni zdecydowanie królują gąsienice, za którymi Młodsza rozgląda się na każdym spacerze.
Jeśli chodzi o ostatnie zdjęcie...taki mam widok, gdy spojrzę przez kuchenne okno:)
UsuńOj, kiedy tak ciepło było :) Mistrzem puzzli u nas najmłodsza, na okrągło może układać :) I jest w tym świetna :)
OdpowiedzUsuńCiepło było dawno temu:)
UsuńMłodsza genialnie sobie z puzzlami radzi. Niedawno i na krótko przeszła z 30 do 60 elementów; teraz układa 100. Wciąż nie mogę się nadziwić sprawności, z jaką trzylatka łączy poszczególne elementy. Myślałam, że "na pamięć" układa znajome obrazki, ale podsuwamy jej całkiem nowe i świetnie jej idzie:)
Moje ulubione migawki :)
OdpowiedzUsuńI u nas swojego czasu królowali Charlie z Lolą. Uwielbiam również! Szczególnie wersje telewizyjne z tym specyficznym spokojem bijącym z każdej scenki ^^ W tym jednym z nielicznych wyjątków wersje książkowe mniej do mnie przemawiają. Choć Młodsza ma odmienne zdanie na ten temat ;) , a przecież to jej opinia jest tutaj najistotniejsza :)
Puzzle kocha cała nasza rodzinka! Możemy układać bez końca. Choć ostatnio coraz mnie takich wspólnych zabaw. Buuu...
To ja lubię i wersję filmową, i książkową. Bardzo fajne opowieści:)
UsuńRodzinnie to my się zajmujemy grami planszowymi, ale ze Starszą (Młodsza skutecznie przeszkadza) - sobotni wieczór spędziliśmy na grze w Rummikub, Dixit i Hoop, a niedzielny poranek rozpoczęliśmy od gry w Cluedo. Mój faworyt to Dixit - nieco abstrakcji, genialne ilustracje i wielkie możliwości wyobraźni:)
I my gramy w planszówki, ale żadnych z powyższych gier nie kojarzę ;\ Chyba czas to zmienić zamiast piłować w nieskończoność Grzybobranie i Scrabble ;)
UsuńP.S.Z Charliego wzorowy starszy brat ^^ Właśnie za to tak lubię tę bajkę. Pokazuje dobre wzorce. Szkoda, że w życiu tak trudno o podobne relacje ;) Moje panny ostatnio non stop drą ze sobą koty. Można zwariować!
To "darcie kotów" to również nasz chleb powszedni; czasami się poddaję.
UsuńRummikub jest świetny dla całej rodziny; w Dixita najlepiej grać z dorosłymi (jest ciekawiej), ale Majka lubi, więc gra; Cluedo to gra detektywistyczna, bardzo fajna - trzeba myśleć i tropić mordercę, a Hoop to gra Granny, raczej dla młodszych dzieci - mnie się najmniej podoba, ale wolę ją od np. Chińczyka czy wspomnianego przez Ciebie Grzybobrania. Obawiam się jednak, że niedługo wrócę do gier dla maluchów, bo Lena coraz częściej wędruje z kartonowymi pudłami i domaga się drugiego uczestnika zabawy (a starsza siostra, wiadomo, w gry dla maluchów grać nie będzie) - na razie z Młodszą najczęściej gramy w Tęczę (też Granny):)
Polska, piękna złota jesień.
OdpowiedzUsuńPiękna, to fakt, i całkiem ciepła:)
Usuńuroczo wyglądają dzieciaki na tle jesieni :) moja córa w końcu wyzdrowiała i też może rzucać liśćmi :)
OdpowiedzUsuńI dzieci, i jesień to bardzo fotogeniczne "stwory"; pasują do siebie:)
UsuńSkoro córa wyzdrowiała, korzystajcie ile możecie z liściastych spacerów. Nam tych liści skąpi miasto - za szybko zagrabiają szeleszczący pod stopami dywan, utkany przez naturę:)
Fajne zdjęcia, dołuje mnie to że nie mam kiedy wyjść z dziećmi na spacer, bo w weekend pogoda do bani, a w tygodniu nie mamy czasu :(
OdpowiedzUsuńSzybko robi się ciemno, więc po pracy (i po szkole) ciężko spacerować i łapać chwile. Nic, tylko czekać na słoneczne i ładne weekendy:)
UsuńPiękne migawki, jesienne, rodzinne i radosne. :-) Chyba też się zaopatrzę w puzzle na deszczowe dni.
OdpowiedzUsuńNigdy wielką fanką układania puzzli nie byłam, ale przyznaję, że teraz z chęcią dokładam kawałeczki.
UsuńMigawki, które zatrzymują na dłużej - a jakie Dziewczyny cudne!!! My także z puzzlami spędzamy czas, a " Charlie i Lola" też nam towarzyszą - uwielbiamy:)
OdpowiedzUsuńŁapię się na tym, że zachęcam Lenę do oglądania Charliego i Loli. Nie ma drugiej telewizyjnej bajki, o której bym jej przypominała:)
UsuńUwielbiam zdjęcia Twoich córeczek oglądać :) Są cudne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Skromna nie będę i napiszę, że podzielam Twe zdanie:)
Usuńlubię te Wasze wspólne kadry :) nadrabiam zaległości.. wracam.. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wracasz...i czekam na kolejne odsłony fotoszeptów:)
Usuń