wtorek, 15 października 2013

migawki dnia codziennego.







było cieplej, ciepło i... nagle przyszło zimno, owiane ostrymi podmuchami jesieni.
we wrześniu dla Młodszej najważniejsze były puzzle. tendencja się utrzymuje.
do naszej codzienności wrócili Charlie i Lola, tym razem w wersji książkowej.
uwielbiam na równi z Leną.




28 komentarzy:

  1. I u nas ciepło gdzieś uciekło :/ Uwielbiam serię Charlie & Lola, Alicja miała taki czas, że zaśmiewała się do łez ;) Piękne kolory!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieprawdopodobne są relacje między rodzeństwem; Charlie jako brat - ideał!

      Usuń
    2. O tak, też marzę o takich relacjach i rozpływam się, kiedy moim się coś udaje:)

      Usuń
  2. Korzystacie z jesieni na całego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzystamy...później to już się tylko pod kocem będę chowała, bo ja z ciepłolubnych:)

      Usuń
  3. To ostatnie zdjęcie ..magia! co za kolory. :-) I jaka fajna gąsienica włochata wyżej. Nie przeoczą, co? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Nie przeoczą:) W tamtym roku szukałyśmy kasztanów, tej jesieni zdecydowanie królują gąsienice, za którymi Młodsza rozgląda się na każdym spacerze.

      Usuń
    2. Jeśli chodzi o ostatnie zdjęcie...taki mam widok, gdy spojrzę przez kuchenne okno:)

      Usuń
  4. Oj, kiedy tak ciepło było :) Mistrzem puzzli u nas najmłodsza, na okrągło może układać :) I jest w tym świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciepło było dawno temu:)
      Młodsza genialnie sobie z puzzlami radzi. Niedawno i na krótko przeszła z 30 do 60 elementów; teraz układa 100. Wciąż nie mogę się nadziwić sprawności, z jaką trzylatka łączy poszczególne elementy. Myślałam, że "na pamięć" układa znajome obrazki, ale podsuwamy jej całkiem nowe i świetnie jej idzie:)

      Usuń
  5. Moje ulubione migawki :)
    I u nas swojego czasu królowali Charlie z Lolą. Uwielbiam również! Szczególnie wersje telewizyjne z tym specyficznym spokojem bijącym z każdej scenki ^^ W tym jednym z nielicznych wyjątków wersje książkowe mniej do mnie przemawiają. Choć Młodsza ma odmienne zdanie na ten temat ;) , a przecież to jej opinia jest tutaj najistotniejsza :)
    Puzzle kocha cała nasza rodzinka! Możemy układać bez końca. Choć ostatnio coraz mnie takich wspólnych zabaw. Buuu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja lubię i wersję filmową, i książkową. Bardzo fajne opowieści:)
      Rodzinnie to my się zajmujemy grami planszowymi, ale ze Starszą (Młodsza skutecznie przeszkadza) - sobotni wieczór spędziliśmy na grze w Rummikub, Dixit i Hoop, a niedzielny poranek rozpoczęliśmy od gry w Cluedo. Mój faworyt to Dixit - nieco abstrakcji, genialne ilustracje i wielkie możliwości wyobraźni:)

      Usuń
    2. I my gramy w planszówki, ale żadnych z powyższych gier nie kojarzę ;\ Chyba czas to zmienić zamiast piłować w nieskończoność Grzybobranie i Scrabble ;)
      P.S.Z Charliego wzorowy starszy brat ^^ Właśnie za to tak lubię tę bajkę. Pokazuje dobre wzorce. Szkoda, że w życiu tak trudno o podobne relacje ;) Moje panny ostatnio non stop drą ze sobą koty. Można zwariować!

      Usuń
    3. To "darcie kotów" to również nasz chleb powszedni; czasami się poddaję.
      Rummikub jest świetny dla całej rodziny; w Dixita najlepiej grać z dorosłymi (jest ciekawiej), ale Majka lubi, więc gra; Cluedo to gra detektywistyczna, bardzo fajna - trzeba myśleć i tropić mordercę, a Hoop to gra Granny, raczej dla młodszych dzieci - mnie się najmniej podoba, ale wolę ją od np. Chińczyka czy wspomnianego przez Ciebie Grzybobrania. Obawiam się jednak, że niedługo wrócę do gier dla maluchów, bo Lena coraz częściej wędruje z kartonowymi pudłami i domaga się drugiego uczestnika zabawy (a starsza siostra, wiadomo, w gry dla maluchów grać nie będzie) - na razie z Młodszą najczęściej gramy w Tęczę (też Granny):)

      Usuń
  6. uroczo wyglądają dzieciaki na tle jesieni :) moja córa w końcu wyzdrowiała i też może rzucać liśćmi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dzieci, i jesień to bardzo fotogeniczne "stwory"; pasują do siebie:)
      Skoro córa wyzdrowiała, korzystajcie ile możecie z liściastych spacerów. Nam tych liści skąpi miasto - za szybko zagrabiają szeleszczący pod stopami dywan, utkany przez naturę:)

      Usuń
  7. Fajne zdjęcia, dołuje mnie to że nie mam kiedy wyjść z dziećmi na spacer, bo w weekend pogoda do bani, a w tygodniu nie mamy czasu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko robi się ciemno, więc po pracy (i po szkole) ciężko spacerować i łapać chwile. Nic, tylko czekać na słoneczne i ładne weekendy:)

      Usuń
  8. Piękne migawki, jesienne, rodzinne i radosne. :-) Chyba też się zaopatrzę w puzzle na deszczowe dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy wielką fanką układania puzzli nie byłam, ale przyznaję, że teraz z chęcią dokładam kawałeczki.

      Usuń
  9. Migawki, które zatrzymują na dłużej - a jakie Dziewczyny cudne!!! My także z puzzlami spędzamy czas, a " Charlie i Lola" też nam towarzyszą - uwielbiamy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łapię się na tym, że zachęcam Lenę do oglądania Charliego i Loli. Nie ma drugiej telewizyjnej bajki, o której bym jej przypominała:)

      Usuń
  10. Uwielbiam zdjęcia Twoich córeczek oglądać :) Są cudne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Skromna nie będę i napiszę, że podzielam Twe zdanie:)

      Usuń
  11. lubię te Wasze wspólne kadry :) nadrabiam zaległości.. wracam.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wracasz...i czekam na kolejne odsłony fotoszeptów:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...