Autor: Kinga Choszcz
Tytuł: Pierwsza wyprawa. Nepal
Rok pierwszego wydania: 2011
Ocena: 6/6
Pięć lat po śmierci Kingi Choszcz trzymam w dłoniach jej kolejną książkę. Ostatnią, choć tak naprawdę pierwszą, bo Nepal Kinga zjechała jeszcze przed wyprawą dookoła świata i przed Afryką.
W 1995 roku Kinga wyruszyła w swą pierwszą tak długą, bo ośmiomiesięczną, podróż. Miała dwadzieścia trzy lata, mało pieniędzy, jeszcze mniej doświadczenia w wyprawach "na gapę", ale plecak pełen marzeń i wiary w powodzenie wędrówki.
Kinga na bieżąco notowała wrażenia z kolejnych etapów podróży, dlatego te zapiski są szczere, pełne emocji, czasami poszarpane.
Podróżniczka omija stolice, szukając miejsc kameralnych, klimatycznych, gdzie można zbliżyć się do ludzi, podpatrzeć, jak żyją, przytulić inną kulturę, zasmakować Orientu. Zdziwiona rolą kobiet w społeczeństwach Bliskiego Wschodu, zniesmaczona obleśnymi i wąsatymi (co często podkreśla) Hindusami, urzeczona prostotą życia chłonie Nepal i Indie. Zbyt krótka wiza nie pozwala jej pozostać w Nepalu tak długo, jak by chciała, ale jej wyobrażenia o tym zakątku świata pokrywają się z rzeczywistością, a pobyt tam owocuje jeszcze większą miłością do ludzi i do przyrody. Jak to często bywa, najbardziej gościnna okazuje się biedota.
Kinga zatrzymuje się w niewielkich hostelach i odwiedza servasowych gospodarzy, którymi często są pracownicy społeczni. Dużo czasu spędza w podróży autobusami, pociągami, zatłoczonymi do granic możliwości. Uczestniczy w kilku weselach i utwierdza się w przekonaniu, że taka ceremonia nie współgra z jej wizją życia. Podziwia himalajskie szczyty.
W trakcie ośmiomiesięcznej wędrówki czas się rozciąga, człowiek nigdzie się nie spieszy, leniwie przechadza po wiosce czy mieście, zagląda do chat miejscowej ludności. Nie ma biletu na konkretny autobus, nie ma terminów i zobowiązań. Sielankę zakłóca jedynie wszechobecna biurokracja, która skutecznie uprzykrza życie niejednemu podróżnikowi.
tego jeszcze nie znam, mam poprzednie dwie ale ponieważ bardzo lubię tę serię to musze koniecznie upolować!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kingę :) Przede mną jeszcze tylko "Moja Afryka"... szkoda, że już więcej nie będzie :(
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej nabieram ochoty na książki Kingi :)
OdpowiedzUsuńprzynadziei, seria jest fantastyczna i cieszę się, że się stopniowo rozrasta;
OdpowiedzUsuńIsabelle, i tak ci zazdroszczę, że masz jakąś książkę Kingi przed sobą:) I też żałuję, że kolejnych nie będzie;
Zaczytana-w-chmurach, polecam wszystkie:)
Zapowiada się całkiem ciekawie ;)
OdpowiedzUsuń