Charakterystyczną cechą stylu Hanny Kowalewskiej jest poetyckość. Książki autorki ukazują świat subiektywnych emocji, świat uczuć. Bogactwo wrażeń i przemyśleń sprawia, że nawet nieuchwytne pojęcia zostają przedstawione, ponieważ pisarka zręcznie operuje metaforą. Kowalewska bawi się słowem, nie boi się nastrojowości. Mam wrażenie, że język jest dla niej materią, którą można nieustannie kształtować. Autorka pokazuje, że w słowo można tchnąć życie.
Tego lata, w Zawrociu to moja ulubiona powieść Kowalewskiej. Pierwsza i najlepsza. Każda kolejna oznacza przyjemność z czytania, ale nie dorównuje książce, która zapoczątkowała cykl o Zawrociu. Może dlatego, że dylematy Matyldy, głównej bohaterki, stają się wtórne, a jej postępowanie przewidywalne. W pierwszej części dopiero poznajemy tę neurotyczną, pełną sprzecznych uczuć, kobietę. Jej niebanalna osobowość najpierw przyciąga, ale w kolejnych częściach serii zaczyna czasami drażnić.
Matylda nie jest jedyną bohaterką cyklu. Są inni ludzie, tak samo ciekawi i pogmatwani. Jest Zawrocie, miejsce sielskie, wiejskie, niekoniecznie anielskie. Miejsce z pełną tajemnic przeszłością, nieco zakurzone, z duszą. Miejsce, które Matylda pokochała całym sercem, w którym odnajduje (i czasami zaspokaja) własne tęsknoty. Wszystko, co otacza dom w Zawrociu, zdaje się żyć własnym życiem.
W Innej wersja życia Kowalewska skupia się na relacjach Matyldy z siostrą, nie rzuca swej bohaterki w wir nowych związków, ale stawia na jej drodze ciekawych mężczyzn. Zawirowania życiowe Matyldy zdają się mniejsze, ale ilość wątpliwości i pytań w jej sercu nie maleje.
Piękny, bogaty i subtelny język polskiej pisarki sprawia, że czytam jej książki jednym tchem. I czekam na kolejne.
Nie miałam jeszcze przyjemności zapoznać się z twórczością Hanny Kowalewskiej, ale widzę, że muszę to koniecznie nadrobić, bo warto.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, naprawdę warto, choć nie każdy lubi prozę poetycką i spotykam się z różnymi opiniami na temat twórczości Kowalewskiej:)
UsuńChyba coś dla mnie, bo jak czytam o operowaniu metaforami, pięknym i bogatym języku - to mam wielka ochotę na słowne zabawy i tchnienia. Potrafisz zachęcić, a gdyby tak jeszcze jakiś malutki smaczkowy cytat?
OdpowiedzUsuńZ cytatem ciężko, bo wszystkie części serii o Zawrociu mam u rodziców, ale jeśli lubisz dużo metafor i dużo poezji w prozie, to zdecydowanie sięgnij po pierwszą część "Tego lata, w Zawrociu" - tam znajdziesz najwięcej tego, co dla Kowalewskiej charakterystyczne.
Usuńrównież lubię Kowalewską, a najbardziej chyba jej "Julitę i huśtawki". po Twojej rekomendacji muszę koniecznie sięgnąć po "inną wersję..."
OdpowiedzUsuńZacznij od "Tego lata, w Zawrociu", bo części się ze sobą łączą, a "Inna wersja życia" to czwarty tom cyklu:)
Usuń"Julitę..." czytałam z przyjemnością, ale Zawrocie pokochałam...
Przeczytałam już ostatnią - Przelot bocianów, i trochę żałuję, że to już koniec, bo lubiłam te ich zawiłości rodzinne no i język bardzo poetycki.
OdpowiedzUsuńOstatnia jeszcze przede mną, ale szkoda, że to już koniec.
Usuńnic nie czytałam. Ba! nawet nie słyszałam o HK..a widzę,że szkoda..
OdpowiedzUsuńTo spróbuj:) Myślę, że ci się spodoba styl Kowalewskiej...
UsuńCyklu o Zawrociu jeszcze nie znam, ale "Julitę i huśtawki" czytałam dwa razy, tak byłam oczarowana tą książką. Natomiast "Kapelusz z jaszczurkami" tej autorki nie przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię cykl o Zawrociu i szczerze polecam, a "Kapelusza..." nie polubiłam i byłam bardzo rozczarowana tym faktem, bo żyłam w przekonaniu, że każda książka Kowalewskiej będzie dla mnie magiczna i ważna...
UsuńZauroczyłam się cyklem o Zawrociu, dla mnie te książki mają w sobie niesamowitą magię i strasznie było mi żal, kiedy czytałam już ostatnie strony, że to koniec... Cykl zrobił na mnie ogromne wrażenie, przede wszystkim swoim czarodziejskim, poetyckim językiem. Teraz lubię marzyć
OdpowiedzUsuńo swoim Zawrociu :)
"Julitę" też czytałam i bardzo mi się podobała.
Pozdrawiam ciepło :)