8+2 i ciężarówka
Tom V kolekcji książkowej CAŁA POLSKA CZYTA DZIECIOM
Rok pierwszego wydania: 1957
Sekretem jest wzajemna współpraca, cierpliwość, zrozumienie dla potrzeb innych, ale przede wszystkim radosne smakowanie każdego dnia. Wspólna zabawa i nauka. Dzielenie się domowymi obowiązkami. Empatia i sympatia. Domownicy po prostu się lubią, dużo ze sobą rozmawiają, wspierają się.
Nie ukrywajmy, życie w takich warunkach nie jest łatwe, więc czasami narzekają na brak miejsca, niemożność zaproszenia przyjaciół...Pewnie, że marzą o osobnych łóżkach, własnych pokojach, nowych spodniach. Jednak przeciwności losu i codzienne, mniejsze lub większe, niedogodności nie są w stanie naruszyć fundamentów rodziny. W nich jest siła wielka, zdolna pokonać mnóstwo przeszkód i zagrać na nosie złośliwej fortunie.
Mam wrażenie, że opowieść jest nieco utopijna. Mali bohaterowie nie buntują się, nie wrzeszczą, nie tupią nogami. Rodzeństwo jest nienaturalnie zgodne, a wiadomo, że nawet w najbardziej kochającej się rodzinie, konflikty są nieuniknione. Szczególnie, gdy ośmioro dzieci mieszka w jednym pokoju, na dodatek z rodzicami.
Jednak powieść norweskiej pisarki czyta się z przyjemnością. Perypetie rodziny są niekiedy zabawne, czasem całkiem poważne, ale niezależnie od tego, jak jest, ze wszystkich sytuacji można wybrnąć i nadal cieszyć się własnym towarzystwem. Miłość czuć na każdej stronie. I jakiś błogi spokój, w którym funkcjonują ci ludzie, mimo codziennego, nieuniknionego rozgardiaszu.
Interesująca pozycja. Z chęcią kupiłabym ją swojemu chrześniakowi:)
OdpowiedzUsuńWarte zastanowienia sie. Za duzo wymagamy kiedy inni maja tak niewiele. Za to maja tyle milosci, pozazdroscic
OdpowiedzUsuńO/T - Moje dziecko wylosowało Cię w książkowej zabawie u mnie na blogu. :-) Poradnik dla zielonych rodziców wędruje do Ciebie. Poproszę o adres na maila: wkrainiefiolkow@gmail.com
OdpowiedzUsuńGratulacje! I dzięki za udział w zabawie. :-)
w zeszłym roku pracowałam z 8 osobową rodziną - dwoje rodziców i szóstka dzieci - i faktem jest, że o spokój w takiej grupce było ciężko :) nie mniej zaskoczyło mnie, jak dzieci potrafiły na wzajem o siebie dać. może Anne-Cath uczepiła się właśnie takiego obrazka i dlatego wszystko wyidealizowała.
OdpowiedzUsuńCudowna książka! Czytałam ze Starszym :-)
OdpowiedzUsuń