Alberto Manguel
Moja historia czytania
Muza, 2003
A History of Reading to zbiór esejów o czytaniu. Nie mogłam nie przeczytać i nie mogłam się nie zachwycić. Jedne eseje podobały mi się bardziej, inne mniej, ale ogólnie oceniam tę książkę wysoko i uważam, że każdemu, kto książki kocha i interesuje się ich historią, Moja historia czytania przypadnie do gustu. Przyznam, że spodziewałam się bardziej intymnych tekstów. Tymczasem Manguel rozpoczyna każdy esej anegdotą z własnego życia (związaną, oczywiście, z książkami), ale większą część tekstu stanowi "powrót do przeszłości". Autor często cofa się do czasów starożytnych, średniowiecznych i późniejszych, by na przykładzie konkretnych postaci pokazać, jak wielką siłę miało i ma słowo pisane. Manguel pisze o czytaniu w łóżku, o czytaniu przed snem, o czytaniu nocą, o cenzurze, o złodziejach książek, o czytaniu na głos i po cichu...Autor, kiedyś lektor samego Borgesa, wspaniale przygotował się do napisania tych esejów. Widać, że są dopracowane, ale nie na tyle, by znużyć czytelnika, który nie ma ochoty na książkę historyczną, a jedynie żywi nadzieję na spotkanie z człowiekiem, który kocha książki i wie na ich temat trochę więcej niż przeciętny zjadacz liter. Manguel jest bibliofilem, wielkim miłośnikiem literatury, co udowadnia na każdej stronie Mojej historii czytania. Choć często gubiłam się w nawale nazwisk, które autor w swych esejach przywoływał, to nie złościła mnie własna niewiedza i cieszyłam się, że mogę, dzięki lekturze, stać się bogatsza. Według Manguela każda książka odciska na czytelniku swe piętno, żadna nie pozostawia go obojętnym. Jednak czytanie wciąż postrzegane jest jako zajęcie specyficzne, a widok osobnika zaszytego w kącie z książką w ręku, najwyraźniej obojętnego na zgiełk tego świata, kojarzy się z nieprzenikalną prywatnością (...) i tajemną czynnością uprawianą w pojedynkę*. Co więcej, człowiek czytający postrzegany jest jako człowiek, który nic nie robi. Nigdzie nie wychodzi, mieszkania nie odkurza, telewizora nie włącza...czyta, czyli nic nie robi.
Nikt dziś chyba nie zaprzeczy, że w toalecie czyta się świetnie, bo nikt nie przeszkadza, ale czy wiecie, że ta tajemna wiedza odkryta została już w XII wieku? Alberto Manguel przytacza wiele podobnych informacji, często zabawnych czy niesłychanych. Mnie spodobał się zwyczaj czytania na głos robotnikom, którzy produkowali kubańskie cygara - jaki wspaniały sposób na rozwój czytelnictwa i niecodzienne połączenie pracy z przyjemnością.
Tytuł książki, a raczej tłumaczenie tytułu, jest nieco mylące. Spodziewałam się osobistych zwierzeń bibliofila, a otrzymałam historię czytania, niekoniecznie tylko Manguela. W tym wypadku dosłowne tłumaczenie tytułu byłoby stosowniejsze i nie wprowadzało w błąd czytelnika, dla którego magiczne słowo "moja" znaczy więcej niż wydawca mógłby przypuszczać. Moją historię czytania z czystym sumieniem można nazwać dziełem popularnonaukowym.
Uwielbiam książki o czytaniu, zazwyczaj były to powieści. Chętnie sięgnę po coś, co pretenduje do miana literatury faktu.
OdpowiedzUsuńJa lubię przede wszystkim eseje, felietony o czytaniu i o przeczytanych książkach. Mistrzynią w pisaniu krótkich komentarzy na temat lektur różnorodnych była Szymborska. Świetnie pisała Osiecka, uwielbiam eseje Anne Fadiman, polecam "O sztuce..." Winterson i "Zamieszkać w Bibliotece" Tomkowskiego czy rozmowy Łopieńskiej ("Książki i ludzie").
UsuńJeśli chodzi o beletrystykę, to żadnej książce nie udało się przebić "Klubu Dumas" Perez-Reverte; głównym bohaterem jest tu bibliofil, a cała akcja toczy się wokół pewnej książki.
O, to coś dla mnie!!!! To jest zboczenie już jakieś, żeby czytać o czytaniu (ja lubię też jeszcze czytać o bibliotekach), ale co tam. Da się z tym żyć. ;-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŻyć się da, bez wątpienia:) To nie zboczenie, tylko przypadłość moli książkowych:)
UsuńKsiązki ogromnie na mnie oddziałują, myślę więc, że autor ma rację. Zapoznanie z takim zbiorkiem może być bardzo ciekawym doświadczeniem.
OdpowiedzUsuńBez wątpienia książka Manguela to ciekawa podróż przez wieki, dzięki której poznajemy historię czytania i czytelników z różnych epok.
UsuńZachwycasz swoją recenzją, chwytasz za rękę i prowadzisz prosto do tematu, który aż chce się zgłębiać.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńOd dawna już poluję na tę książkę, niestety zupełnie nie do zdobycia. :( Uwielbiam książki o czytaniu. Jeśli lubisz osobiste zwierzenia bibliofila, na pewno zainteresuje Cię "Howards End Is On The Landing" Susan Hill". Dziwię się, że wciąż nie doczekała się polskiego przekładu.
OdpowiedzUsuńTutaj raczej podziękuję... nie dla mnie ; )
OdpowiedzUsuńhttp://wszechstronnie-zaczytana.blogspot.com/
Brzmi jak pozycja obowiazkowa dla każdego maniaka czytania :). Pierwszy raz stykam się z tą książką, ale że bardzo sobie cenię zarówno czytanie jak i samą formę eseju, to z pewnością sięgnę.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie. Czytałam kilka słabych pozycji o czytaniu i pisaniu książek, więc mam uraz :/
OdpowiedzUsuń