poniedziałek, 7 stycznia 2013

Filmy #1

Obiecuję sobie pisać o obejrzanych filmach na bieżąco i średnio mi to wychodzi. Może takie powinnam mieć postanowienie noworoczne. Zazwyczaj takowych nie popełniam, ale to wydaje się nieszkodliwe, więc spróbuję.
Wyjątkowo napiszę o bardzo dobrych, w mojej opinii, filmach.

www.filmweb.pl
Zacznę od najświeższego, choć już przetrawionego obrazu, Hobbit: Niezwykła podróż (reż.Peter Jackson, 2012) 8/10.

Na seans do kina wybrałam się wieczorową porą drugiego dnia świąt. Najpierw obejrzałam tuzin zwiastunów, które generalnie wkurzają, ale z drugiej strony, dzięki tym reklamom nabrałam ochoty na bliższe spotkanie z filmem Niemożliwe, o którego istnieniu wcześniej nie wiedziałam.

Jeśli chodzi o film Jacksona to otrzymałam to, czego oczekiwałam i jestem w pełni usatysfakcjonowana. Hobbit zrobiłby na mnie jeszcze większe wrażenie, gdybym nie znała Władcy pierścieni. Wszystko byłoby wówczas nowe, świeże, niezwykłe. Jednak znajomość pewnych motywów i efektów nie przeszkadza zachwycać się baśniową opowieścią - adaptacją książki Tolkiena, która stanowiła preludium do trzytomowej historii o Śródziemiu.

Fabuła Hobbita opiera się na wyprawie Bilbo Bagginsa, czarodzieja Gandalfa i kilkunastu krasnoludów do Samotnej Góry, w której bezprawnie stacjonuje smok Smaug, wielbiciel złota. Niegdyś góra ta była domem krasnoludów, a celem niebezpiecznej misji jest wypędzenie aktualnego lokatora, by prawowici mieszkańcy mogli zakończyć życie nomadów i wrócić do domu.
Ta nieskomplikowana historia została pięknie opowiedziana. Widz zapada się w fotelu, delektując się obrazami, muzyką, niesamowitą (choć krótką) walką Kamiennych Olbrzymów. Widz pyka fajeczkę, wzdryga się na widok trolli i goblinów, sympatyzuje z eterycznymi elfami i wykrzywia twarz w grymasie wstrętu na widok okrutnych orków.
Mnie ta baśniowa opowieść totalnie urzekła.

www.filmweb.pl
Hugo i jego wynalazek (reż. Martin Scorsese, 2011) 9/10

Magia kina wciąż działa. Każda minuta tego filmu udowadnia, że pasja jest motorem życia.
Dwie historie, które w pewnym momencie splatają się w jedną. Osierocony, biedny Hugo, który próbuje przetrwać niezauważenie na dworcu kolejowym i Georges Melies, zapomniany magik kina, twórca niezwykłych obrazów, który w swoim kantorku na dworcu, zatraca własne istnienie. Chłopiec i mężczyzna nie polubią się, długo nie odnajdą wspólnego języka, ale ich historie zachwycają i gwarantują widzowi niezwykłe doznania.
Hugo i jego wynalazek to podróż do początków kinematografii, kiedy ruchome obrazy wzbudzały lęk i fascynację, kiedy tajniki kina nie były znane i ludzie dosłownie przeżywali to, co działo się na ekranie.
Film Scorsese zrobił na mnie ogromne wrażenie. Oczarował, zachwycił, wzruszył. To wspaniała, powolna narracja (co dla niektórych może stanowić wadę filmu), magiczna, baśniowa, nieco smutna, ale w konsekwencji krzepiąca.

www.filmweb.pl
Dwoje do poprawki (reż. David Frankel, 2012) 8/10

To zwykła opowieść, w której dwoje ludzi próbuje wrócić do siebie. Niby mieszkają pod jednym dachem, niby normalnie ze sobą rozmawiają, wspólnie jadają posiłki, spotykają się z dorosłymi dziećmi, ale...Ona (Meryl Streep) nie czuje się usatysfakcjonowana taką codziennością. Kiedyś łączyła ich miłość, ale po latach to uczucie obumarło, czego On (Tommy Lee Jones) zdaje się nie zauważać. Ona wpada na pomysł intensywnej terapii małżeńskiej. On jest do tego pomysłu sceptycznie nastawiony i nie zgadza się na podróż, dzięki której ich życie ulegnie cudownej przemianie. Wyruszają jednak...

Dwoje do poprawki to film mądry, wzruszający, prawdziwy i zabawny. Świetne kreacje aktorskie są wisienką na torcie.
Myślę, że wśród nas jest mnóstwo par, które borykają się z podobną codziennością. Wydaje się, że małżeństwa z długoletnim stażem skazane się na nudę i oziębłość, ale film Frankela pokazuje, że warto postarać się i wybrnąć z zamkniętego koła obojętności. Potrzebna jest nie tylko nadzieja na zmianę. Najważniejsze znaczenie ma działanie. Kiedy Oni zaczynają działać, nie od razu jest dobrze, ale małymi kroczkami można zbudować nowe (choć stare) uczucie. Wiele prawdy w tym filmie, i wiele mądrości.

19 komentarzy:

  1. Hobbita również polecam (recenzja na moim blogu), a "Dwoje do poprawki" oglądałam ostatnio z mamą ;) I jak dla mnie był to dobry, mądry film - jak mówisz, a dla niej jednak znaczył więcej. Zabawne, że ten sam film odbieramy inaczej, ja - 27 lat, mama - 62 lata. I takie filmy są potrzebne, ponieważ coraz mniej jest filmów, które są kierowane do kilku grup wiekowych. Nie widziałam "Hugo..." a Twoja ocena - o jeden punkt wyższa niż dla Hobbita! - każe mi nadrobić zaległości :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, moja mama pewnie też inaczej odebrałaby "Dwoje do poprawki". Muszę jej podsunąć ten film. "Hugo" bardzo BARDZO polecam:)

      Usuń
  2. Pięknie zachęciałaś:) Wybieram się na Hobbita, ale najpierw mam zamiar odświeżyć książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki nie czytałam, nie zdążyłam przed seansem, a chciałam obejrzeć "Hobbita" w kinie:)

      Usuń
  3. Jeśli będę miała chwilę to chętnie wybiorę się na "Hobbita", mimo że niespecjalnie przepadam za twórczością samego Tolkiena. Widziałam też zwiastun filmu "Dwoje do poprawki". Mam ochotę na takie klimaty, więc też wezmę go pod uwagę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz rzadziej trafiają się tak smakowite kinowe kąski. Mnie bardzo cieszy, gdy trafiam na dobry film i z czystym sumieniem mogę go polecić innym:)

      Usuń
  4. Hobbita z chęcią bym obejrzala ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obejrzałam ostatnio "Hobbita" i byłam zachwycona. Pozostałych filmów nie miałam okazji widzieć, ale chętnie się z nimi zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie przeczytałam książkę Tolkiena i mam zamiar wybrać się na film, ale na mojej prowincji muszę na niego trochę poczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mojej prowincji też musiałabym czekać, ale akurat święta spędzałam niedaleko tzw. dużego miasta i dzięki temu mogłam się wybrać na seans dzień po premierze.

      Usuń
  7. Pierwszy film mam zamiar obejrzeć w najbliższym czasie, drugi ogromnie mi się podobał (po seansie nie mogłam zrozumieć jak to się stało, że w wyścigu po Oscara przegrał z "Artystą"), a trzeci też mam w planach, ale na dalekie kiedyś tam. =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Artysty" nie widziałam, więc nie mam porównania, ale "Hugo..." jest niesamowity i zasługuje na wszystkie wyróżnienia:)

      Usuń
  8. Wszystkie te filmy już widziałam i wszystkie ogromnie mi się podobały. I podobnie jak AnnaRK nie wiem, jak "Hugo" mógł nie dostać Oscara. Tak mi było szkoda Scorsese.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że w znacznej części nasze gusta filmowe się pokrywają:)
      Wielu uważa "Hugo" za nużący, mało wyrazisty obraz - może to zadecydowało o przegranej. Z drugiej strony nie widziałam "Artysty", więc nie wiem, czy nie był to film bardziej godny Oscara:)

      Usuń
  9. "Hobbita" oraz "Dwoje do poprawki" mam w planach, a o "Hugo" w ogóle nie słyszałam (nie wiem jak to możliwe..). Coś czuję, że szykuje mi się całkiem ciekawy weekendowy seans :)

    Na "Hobbita" chciałam nawet iść do kina, jednakże gdy usłyszałam, że to pierwsza część z trzech, nakręconych na podstawie prawie 300-stronnicowej książki zrezygnowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam sceptycznie nastawiona do pomysłu rozłożenia na trzy części jednej książki. Jednak, po obejrzeniu "Hobbita" stwierdzam, że to nie jest zły pomysł i nie mogę się doczekać spotkania z kolejnymi filmami:)

      Usuń
  10. Hugo widzieliśmy i czytaliśmy. Świetna historia! "Dwoje do poprawki" planuję od dawna, bo bardzo lubię Meryl Streep. Dziękuję za przypomnienie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to my "Hugo" nie czytałyśmy...nawet nie wiedziałam o istnieniu książki. Dziękuję więc za informację:)
      Meryl Streep uwielbiam!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...