Muszę kupić McDusię.
I od razu przeczytam. Wiem, że ta książka nie będzie musiała czekać na swój czas.
I jeszcze muszę obejrzeć Dwa dni w Nowym Jorku, Zakochanych w Rzymie, W drodze...
A tak naprawdę niczego nie muszę. Ale chcę...
Czekam na dwie przesyłki z nowymi książkami. Dla mnie.
Wczoraj odebrałam jedną z lekturkami dla Lenki.
Trafiły do kartonu na szafie, w którym przechowuję książki na prezent albo bez okazji.
Wcześniej jednak przewracałam strony, zachwycałam się ilustracjami i podobieństwem pewnego autora do Janoscha...P. stwierdził, że mam z tego większą radochę niż dzieci.
No cóż, taka karma...
A ja McDusię kupiłam. I idzie. Ale idzie strasznie wolno, Pana Kuriera nie widać.Będę musiała jeszcze chwilkę wytrzymać. Ale dam radę...:)
OdpowiedzUsuńA Zakochanych w Rzymie też muszę obejrzeć. Na razie jednak czasu brak:D
Ja bym czas znalazła, ale wspomnianych "obiektów" mi brakuje:)
UsuńJa oglądam zazwyczaj online, więc wiadomo...;)
UsuńA oczywiście jak się spodoba, to latam gdzie popadnie, szukam i kupuję, żeby sobie stało na półeczce:)
Plany fantastyczne. Ksiazki uwielbiam wachac a ich stronice przewracac, tak jak ty :) Prezenty w postaci ksiazek brzmia fantastycznie, najlepsze z najlepszych prezentow :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione prezenty (jeszcze tradycyjne albumy na zdjęcia, ich nigdy za wiele, zawsze potrzebuję):)
UsuńMcDusię i ja muszę zakupić, jako dziecko zaczytywałam się w książkach Musierowicz i z wiekiem to wcale nie przechodzi :)
OdpowiedzUsuńwcale a wcale:)
Usuń"McDusię" bardzo bym chciała przeczytać, ale wcześniejszych części nie mam na własność i nie wiem czy jest sens kupować nagle ten tom.
OdpowiedzUsuńZacznij od kupna pierwszego tomu, później będzie z górki:)
UsuńA ja mam całą Jeżycką sagę do nadrobienia i na "Zakochanych w Rzymie" też muszę wreszcie poczłapać... Jak rozciągnąć czas?
OdpowiedzUsuńTrochę ci zazdroszczę, że Jeżycjada przed tobą, choć nie wiem, czy tak samo zakochałabym się w rodzinie Borejków, gdybym zaczęła ją poznawać jako dorosła kobieta.
UsuńCo do czasu...obawiam się, że to niemożliwe, ale nigdy nie mów nigdy:)
Dwa dni.. tez obejrzę i Paryż- Manhattan. Wstawiłam obiecany stosik. Pozdrowienia ze słonecznej Łodzi.
OdpowiedzUsuńStosik podziwiałam już, a w słonecznej Łodzi jeszcze nie byłam:)
UsuńU nas mniej słońca, więcej mroźnego wiatru, ale ciepło pozdrawiam...
Przeczytałam. Mam mieszane uczucia:)
OdpowiedzUsuńMnie kolejne części Jeżycjady nie zachwycają tak jak pierwsze, ale i tak książki Musierowicz uwielbiam. Przez sentyment wracam do nich z ogromną przyjemnością. "Starych" Borejków potrzebuję, a coraz mniej ich w nowych powieściach. Dla mnie dom Idy, Gabrysi, Natalii i Patrycji był domem idealnym, pełnym książek, rozmów, wzajemnego szacunku. Taki dom, w którym ludzie się lubią...
UsuńMam tak samo i wiem, że kolejne książki z cyklu Jeżycjady będę czytać:)
Usuńoj, to kiedyś się wybierz, bo piękne miasto (wbrew obiegowym opiniom)
OdpowiedzUsuńteż poluję na McDusię:) i W drodze:) przyjemny blog zostanę na dłużej:)
OdpowiedzUsuńMiło mi:) Zapraszam:)
UsuńMcDusię kup koniecznie :) taki powrót do starych, dobrych klimatów
OdpowiedzUsuń