Janusz Leon Wiśniewski
Ukrwienia
Wydawnictwo Literackie 2011
To, że mam sentyment do twórczości pana Wiśniewskiego, wiadomo. To, że nie spodziewam się przeczytać lepszej książki niż Samotność w Sieci, też wiadomo. Sięgam jednak po kolejne powieści, opowiadania, zbiory felietonów, szukając tego, czym zauroczyła mnie debiutancka powieść autora. To było COŚ. Pod koniec 2001 roku (dobrze pamiętam, bo był to nie tylko okres przedświąteczny) przeczytałam Samotność w Sieci dwukrotnie. Do tej pory nie wiem, dlaczego to zrobiłam i jakim cudem ponowna lektura książki, której fabuła świeżo jeszcze pobrzmiewała w mej pamięci, sprawiła mi przyjemność. Fakty są faktami i tak właśnie było. Później nie wracałam do Samotności w Sieci, a może powinnam to zrobić i przekonać się, czy opinia sprzed dziesięciu lat jest nadal aktualna.
Ukrwienia to zbiór bardzo krótkich opowiadań czy felietonów o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, głównie damsko - męskich (autor w takowych się specjalizuje). Domieszka faktów naukowych, potwierdzających lub zaprzeczających istnieniu pewnych zachowań, sprawia, że felietony (a jednak) stają się bardziej interesujące. Cały czas zadziwia mnie spostrzegawczość Wiśniewskiego. Jestem pod wrażeniem historii, które snuje w swoich książkach. Zachwycam się stylem pisania mężczyzny, w którym odnajduję wiele z kobiecej strony patrzenia na świat.
Wszystko, o czym czytam w Ukrwieniach, już było. Mnie to nie przeszkadza. Od czasu do czasu lubię zanurzyć się w świecie opisywanym przez autora Samotności... i powtarzalność tematów, wątków, słów nie jest dla mnie czynnikiem dyskwalifikującym jego twórczość. Sięgając po kolejną książkę Wiśniewskiego spodziewam się tego, co otrzymuję i w większości przypadków jestem usatysfakcjonowana.
Mnie "Samotność w sieci" nie zachwyciła i od momentu jej przeczytania jakoś mnie do Wiśniewskiego nie ciągnie, choć ciekawa jestem "Bikini". Może jeszcze kiedyś uda mi się po tę pozycję sięgnąć.
OdpowiedzUsuń"Bikini" nie czytałam, ale mam w formie audiobooka, więc pewnie kiedyś wysłucham.
UsuńMnie "Samotność..." zachwyciła totalnie ponad dziesięć lat temu. Nie wiem, jak odebrałabym tę powieść dziś, ale myślę, że nadal pozytywnie.
Nie lubię Wiśniewskiego... drażni mnie jego styl. Poza tym dla mnie jego książki są zawsze o tym samym.
OdpowiedzUsuńCo do stylu...kwestia gustu. Co do powtarzalności - masz rację, ale mnie to nie przeszkadza:)
UsuńJako nastolatka bardzo lubiłam "Samotność w sieci", teraz jednak niezbyt przemawia do mnie ta książka. Natomiast lubię właśnie krótkie formy Wiśniewskiego - bardzo spodobała mi się "Intymna teoria względności". Myślę, że "Ukrwienia" to coś podobnego, więc chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńA czytałaś teraz, po raz drugi czy wydaje Ci się, że już byś jej nie lubiła?
UsuńJa generalnie za krótką formą nie przepadam i raczej nie czytuję opowiadań, ale Wiśniewskiego lubię nawet w wersji "skróconej":)
Mi też z Wiśniewskim jakoś nie po drodze, ale może kiedyś jak mi wpadnie w łapy przeczytam. Czasami książkowe gusta się zmieniają. :)
OdpowiedzUsuńCzasami nawet bardzo się zmieniają...Dlatego jestem ciekawa, jak dziś czytałabym "Samotność...". Może czas przestać się zastanawiać, tylko wrócić do tej lektury:)
UsuńPrzede mną dopiero ,,Samotność...", ale ten zbiór też bym chętnie przeczytała:)
OdpowiedzUsuńKsiązkę czytałam i miło wspominam:)
OdpowiedzUsuń