poniedziałek, 25 stycznia 2010

Szepty przeszłości (Carlos Ruiz Zafon "Marina")

"Cień wiatru" totalnie mnie wciągnął i zauroczył. "Gra anioła" była interesująca i fajna, ale nieco mniej zajmująca. Natomiast "Marinę" czytałam z mieszanymi uczuciami. Dobra to powieść, ale spodziewałam się czegoś więcej. Kluczowa jest tutaj rola nastawienia, a od Carlosa Ruiza Zafona oczekuję wiele. Ma mnie porwać i oczarować, ma mnie przykleić do fotela na dłużej, ma mnie niepokoić.

Mroczna, tajemnicza Barcelona - miasto, w którym nic nie jest takie, jak się wydaje, a zdarzyć się tu może wszystko. I dziwna, nieco przerażająca historia Oscara, który na swej drodze spotyka "upadłego" malarza i jego córkę, Marinę. Zadomawia się w ich zrujnowanym domu i zostaje wciągnięty w opowieść z przeszłości, która po latach na nowo się odradza i przynosi ze sobą śmierć, zniszczenie, nieszczęście.

"Marina" to podobno powieść dla młodzieży, ale nieco starszy czytelnik też znajdzie w książce coś dla siebie. Upomni się jednak o większą dawkę grozy i nieprzewidywalności, ponieważ, niestety,"Marina" jest historią opowiedzianą sumiennie, bez zawirowań fabularnych, bez niespodzianek. A szkoda...

środa, 13 stycznia 2010

"Pustkowie" Oates i "Pocałunek" Harrison

"Pustkowie" Joyce Carol Oates to zręcznie napisany thriller psychologiczny nie tylko z nazwy, jak to często bywa. Psychologia w powieści dominuje, a świetna analiza psychiki bohatera, zabójcy i postaci pobocznych jest wielkim atutem tej książki. Czytałam z niesłabnącą fascynacją. W trakcie lektury porwania, brutalne morderstwa schodzą na drugi plan, a najważniejsze stają się rozterki i przemyślenia bohaterów.
Książka Oates to taki mądry, głęboki thriller, w którym chodzi o coś więcej niż stworzenie nastroju grozy.

Natomiast "Pocałunek" Kathryn Harrison nieco mnie rozczarował. Historia kazirodczego związku ojca i córki jest dosyć oklepana i niczego nowego nie wnosi. Rozterki młodej panienki, która wdepnęła w chory układ i momentami uważa go za całkowicie normalny. Zresztą cała rodzina (istnieje jeszcze matka i babka) jest mocno toksyczna i wszyscy mają na siebie destrukcyjny wpływ. Matka niby wie, że ojca i córkę łączą stosunki intymne, ale tak naprawdę nic z tym nie robi. Skupia się tylko na własnych chimerach i zarzuca córkę idiotycznymi pretensjami, które żywi do całego świata. Czyta się szybko, ale z każdą stroną chęć kontynuowania lektury maleje. Dotrwałam jednak do końca, choć nie byłam ciekawa tej historii.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...