piątek, 27 maja 2016

Kącik czytelnika.

Hortulus. Dobrzyca. 
Kiedy robi się ciepło, uciekam z domu.
Szukam miejsc, w których odpoczywam i mogę cieszyć się bliskością natury.
Częściej fotografuję zwykłą - niezwykłą codzienność.
Ostatnio trafiłam pod Koszalin, do pięknych ogrodów Hortulus.

Jako czytelnik też jestem w podróży. Z Dotknąć nieba Richarda Paula Evansa, pierwszym tomem Dzienników pisanych w drodze. Mam czasami wrażenie, że ponownie czytam Dziką drogę Cheryl Strayed. Na razie porzuciłam lekturę Dziewczyny, którą nigdy nie byłam Caitlin Moran, może w innym czasie wrócę do tej książki. Spotkania z rodziną Alboth nie mogę się już doczekać - Rodzinę bez granic w Ameryce Środkowej kupiłam w dniu premiery; odkąd śledzę ich wojaże i działania, wiedziałam, że kiedyś będę trzymała w dłoni książkę autorstwa Ani i Thomasa.

poniedziałek, 9 maja 2016

Beata Pawlikowska między światami...

Beata Pawlikowska i jej żółte karteczki, emanujące pozytywną energią, jej podróże po świecie, kompulsywne niemal spisywanie myśli, emocji, porad życiowych... Jednych Pawlikowska drażni, inni uwielbiają jej spojrzenie na świat i chętnie sięgają po kolejne książki pani Beaty, niezależnie od tego, czy dotyczą sztuki życia, czy zdrowego odżywiania.
Beata Pawlikowska jest człowiekiem wszechstronnym, ciekawym świata, pełnym energii i pasji, bardzo pozytywnym i uważnym na życie.
Mnie ostatnio, o czym pisałam przy okazji wyrażania opinii na temat Sztuki prostoty Loreau czy Minimalizmu po polsku Mularczyk - Meyer, ta UWAŻNOŚĆ NA ŻYCIE, BYCIE TU I TERAZ, DBANIE O SIEBIE bardzo urzeka i dlatego z wielką przyjemnością czytam książki, które pokazują, jak żyć piękniej, spokojniej, głębiej.


Między światami Beaty Pawlikowskiej to książka, w której autorka ponownie opowiada o swoich życiowych doświadczeniach. Nie skupia się jednak na jednym aspekcie funkcjonowania, ale porusza wiele tematów. Pisze o ewolucji w postrzeganiu własnej osoby, o sposobie odżywiania się, o podróżach. O tym, co znaczy być bogatym i kto naprawdę jest biedny. Znalazłam wiele akapitów, które domagały się podkreślenia, zapisania (na żółtej karteczce:)), podzielenia się z innymi.
Książka jest trochę kompilacją, trochę podsumowaniem, a przynajmniej takie odniosłam wrażenie, choć wiem, że autorka ma jeszcze wiele do powiedzenia i Między światami nie jest ostatnim tytułem w jej twórczości.

Jestem świeżo po lekturze nie tylko Między światami Pawlikowskiej, ale również Smaku szczęścia Agnieszki Maciąg i Możesz uzdrowić swoje życie Louise L. Hay. Przede mną spotkanie z książką Ajurweda. Tajemnice medycyny holistycznej Deepak Chopra.
W międzyczasie podczytuję powieści (obecnie Vernon Subutex Despentes, dzięki uprzejmości @moniokap), ale potrzebuję książek, które porządkują mój świat. W tym momencie życia odnajduję siebie w rytmie slow i szukam w codzienności harmonii. Uczę się bycia tu i teraz, coraz częściej widząc sens w takim odbiorze świata, który nie odwraca się w stronę przeszłości i nie spogląda zbyt często w przyszłość. Jestem teraz. Skupiam się na tym, by dzień był dobry, by spędzić go z bliskimi memu sercu ludźmi, nie marnuję czasu na oglądanie telewizji, zaprzyjaźniam się z jogą. Szukam inspiracji. Czytam książki, dzięki którym czuję się lepiej, które mnie wzmacniają, pokazując mądrą drogę, na której mogę wydeptać własne ścieżki. Lubię takie tytuły, z których czerpię pozytywną energię, bo bardzo wierzę w siłę myślenia i w holistyczne spojrzenie na człowieka, na świat.
Lubię Beatę Pawlikowską.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...