Tego lata, w Zawrociu to moja ulubiona powieść Kowalewskiej. Pierwsza i najlepsza. Każda kolejna oznacza przyjemność z czytania, ale nie dorównuje książce, która zapoczątkowała cykl o Zawrociu. Może dlatego, że dylematy Matyldy, głównej bohaterki, stają się wtórne, a jej postępowanie przewidywalne. W pierwszej części dopiero poznajemy tę neurotyczną, pełną sprzecznych uczuć, kobietę. Jej niebanalna osobowość najpierw przyciąga, ale w kolejnych częściach serii zaczyna czasami drażnić.Matylda nie jest jedyną bohaterką cyklu. Są inni ludzie, tak samo ciekawi i pogmatwani. Jest Zawrocie, miejsce sielskie, wiejskie, niekoniecznie anielskie. Miejsce z pełną tajemnic przeszłością, nieco zakurzone, z duszą. Miejsce, które Matylda pokochała całym sercem, w którym odnajduje (i czasami zaspokaja) własne tęsknoty. Wszystko, co otacza dom w Zawrociu, zdaje się żyć własnym życiem.
W Innej wersja życia Kowalewska skupia się na relacjach Matyldy z siostrą, nie rzuca swej bohaterki w wir nowych związków, ale stawia na jej drodze ciekawych mężczyzn. Zawirowania życiowe Matyldy zdają się mniejsze, ale ilość wątpliwości i pytań w jej sercu nie maleje.
Piękny, bogaty i subtelny język polskiej pisarki sprawia, że czytam jej książki jednym tchem. I czekam na kolejne.
Nie miałam jeszcze przyjemności zapoznać się z twórczością Hanny Kowalewskiej, ale widzę, że muszę to koniecznie nadrobić, bo warto.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, naprawdę warto, choć nie każdy lubi prozę poetycką i spotykam się z różnymi opiniami na temat twórczości Kowalewskiej:)
UsuńChyba coś dla mnie, bo jak czytam o operowaniu metaforami, pięknym i bogatym języku - to mam wielka ochotę na słowne zabawy i tchnienia. Potrafisz zachęcić, a gdyby tak jeszcze jakiś malutki smaczkowy cytat?
OdpowiedzUsuńZ cytatem ciężko, bo wszystkie części serii o Zawrociu mam u rodziców, ale jeśli lubisz dużo metafor i dużo poezji w prozie, to zdecydowanie sięgnij po pierwszą część "Tego lata, w Zawrociu" - tam znajdziesz najwięcej tego, co dla Kowalewskiej charakterystyczne.
Usuńrównież lubię Kowalewską, a najbardziej chyba jej "Julitę i huśtawki". po Twojej rekomendacji muszę koniecznie sięgnąć po "inną wersję..."
OdpowiedzUsuńZacznij od "Tego lata, w Zawrociu", bo części się ze sobą łączą, a "Inna wersja życia" to czwarty tom cyklu:)
Usuń"Julitę..." czytałam z przyjemnością, ale Zawrocie pokochałam...
Przeczytałam już ostatnią - Przelot bocianów, i trochę żałuję, że to już koniec, bo lubiłam te ich zawiłości rodzinne no i język bardzo poetycki.
OdpowiedzUsuńOstatnia jeszcze przede mną, ale szkoda, że to już koniec.
Usuńnic nie czytałam. Ba! nawet nie słyszałam o HK..a widzę,że szkoda..
OdpowiedzUsuńTo spróbuj:) Myślę, że ci się spodoba styl Kowalewskiej...
UsuńCyklu o Zawrociu jeszcze nie znam, ale "Julitę i huśtawki" czytałam dwa razy, tak byłam oczarowana tą książką. Natomiast "Kapelusz z jaszczurkami" tej autorki nie przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię cykl o Zawrociu i szczerze polecam, a "Kapelusza..." nie polubiłam i byłam bardzo rozczarowana tym faktem, bo żyłam w przekonaniu, że każda książka Kowalewskiej będzie dla mnie magiczna i ważna...
UsuńZauroczyłam się cyklem o Zawrociu, dla mnie te książki mają w sobie niesamowitą magię i strasznie było mi żal, kiedy czytałam już ostatnie strony, że to koniec... Cykl zrobił na mnie ogromne wrażenie, przede wszystkim swoim czarodziejskim, poetyckim językiem. Teraz lubię marzyć
OdpowiedzUsuńo swoim Zawrociu :)
"Julitę" też czytałam i bardzo mi się podobała.
Pozdrawiam ciepło :)