sobota, 23 maja 2009

J.L.Wiśniewski "Arytmie"

Mało czytam ostatnio, choć cały czas siedzę w książce. Jednej. Jeszcze chwilę. I wrócę.
"Arytmie" przeczytałam. Rozczarowały mnie te opowiadania. Wiśniewskiego czytam wszystko, bo chcę, bo jestem ciekawa, bo...
Na razie jest dla mnie autorem jednej książki - "Samotności w Sieci" - to powieść, którą przeczytałam dwukrotnie w ciągu jednego miesiąca. Każda następna książka Wiśniewskiego jest wtórna, a przez to nudzi i irytuje.

3/6

3 komentarze:

  1. no właśnie, mam "Arytmie" na półce i boję się do nich zaglądnąć bo słyszy się, że do "Samotności..." nijak im :/ i sama nie wiem czy chcę ryzykować ...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja "samotność..." uwielbiam, ale żadna inna książka nie Wiśniewskiego nie zrobiła na mnie wrażenia; "arytmie" to opowiadania i to już nie jest fajne, bo ja do opowiadań programowo podchodzę z dystansem, a poza tym nie uważam, że to fajne historie;
    spróbuj - gusta są różne i może Tobie się spodobają:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dla mnie Arytmie się bardzo zbliżone do innej książki Pana Wiśniewskiego a mianowice Molekuły Emocji... opowiadania czyta się szybko ale niestety nie robią większego wrażenia :( może warto byłoby pomyśleć o zmianie repertuaru, bo każda jego książka opiera się na tym samym :/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...