niedziela, 10 sierpnia 2014

Ignacy Karpowicz "Sońka".

Ignacy Karpowicz
Sońka
Wydawnictwo Literackie, 2014


Mocna i ważna książka. Historia, która nie daje o sobie zapomnieć. Nie do opisania. Do przeczytania. Na jednym wdechu, czasami ten dech tracąc.

Karpowicz opowiada o miłości, która nie miała szans na pozytywny rozwój. Takie czasy, tacy ludzie, taki mezalians. I ta miłość zakazana nie powinna się zdarzyć, ale się zdarzyła i Sonię, tytułową bohaterkę powieści, najpierw nad ziemią unosiła, a później skazała na życie w niebycie, z traumą na karku i ze wspomnieniami, których nikt jej nie zazdrości. Historia opowiedziana przez Karpowicza przesiąknięta jest ludzkim cierpieniem i okrucieństwem. Tragizm większości wydarzeń, których doświadcza młoda kobieta, nie przyćmiewa tego jednego pozytywnego odczucia, jakim jest szczera i wielka miłość do Joachima, do Niemca, do wroga. To jest smutna historia, naznaczona łzami i samotnością. Mimo to, autor Sońki, nie popada w sentymentalizm, nie roztkliwia się nad losem bohaterki, staje w roli opowiadacza pewnego życia, jednego z wielu. Wojna rodziła traumatyczne historie, a Sonia miała nieszczęście być córką TEGO ojca, mieć TYCH braci i zakochać się w TYM mężczyźnie.

Czytelnik poznaje Sońkę wiele lat po wojnie. Spotyka ją w zapomnianym przez Boga i ludzi miejscu, w nędznej chacie, u schyłku życia. Przypadek (a może nie?) sprawia, że trafia tu młody warszawski reżyser, zadufany w sobie mężczyzna, któremu Sonia zaczyna opowiadać koleje swego losu. Ona chce się przed śmiercią wyspowiadać. On, słuchając jej opowieści, układa w głowie scenariusz nowego przedstawienia teatralnego, wszak historia staruszki to doskonały materiał na kasowy spektakl. Jednak postawa Igora ewoluuje, gdy Sońka odsłania się przed mężczyzną. On, który zapomniał, skąd się wywodzi, powraca myślami do swych korzeni.

Powieść Ignacego Karpowicza to książka o wojnie, o czasie trudnym i okrutnym, ale i o tym, że nawet najgorsze chwile może rozjaśnić miłość. Uczucie Sońki i Joachima było nieme, napędzane namiętnością i pożądaniem - takie, od którego błyszczą oczy, a człowiek czuje się lekki i wszechmocny. Od początku nie miało szans na przetrwanie. Jednak mam wrażenie, że Sonia nie zamieniłaby tej miłości na żadną inną i gdyby mogła cofnąć czas weszłaby w to uczucie ponownie. W tę miłość jedyną, najważniejszą, bez słów.

5 komentarzy:

  1. Ta książka czeka już od jakiegoś czasu na mojej półce na swoją kolej. Muszę ją przeczytać, szczególnie że spotykam się z samymi pozytywnymi recenzjami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odkładaj tej lektury na później. To bardzo dobra powieść i czyta się jednym tchem.

      Usuń
  2. Słuchałam "Sońki" w radiowej Trójce. Trafiłam przypadkiem na jeden z pierwszych fragmenów, a potem już czekałam na następne. A teraz chcę spokojnie usiąść i przeczytać ją w całości (:

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka niezwykle poruszająca. Ignacy Karpowicz wspiął się na same szczyty twórcze. Trudno mu będzie napisać coś jeszcze lepszego. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak Justyna W. do książki trafiłam przez/dzięki Trójkę/-ce. I zachorowałam przez nią. I do dziś choruję... Książka zalega na duszy...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...