sobota, 10 stycznia 2009

sprężyna wydarzeń :-)

Uwielbiam Jeżycjadę. Nic na to nie poradzę. Wychowałam się na tych książkach i zawsze niecierpliwie czekam na kolejną część.

Ciepło, proste życiowe mądrości, rodzinne wartości czasami podważane, ale jednak pięknie podtrzymywane. Czytałam kiedyś artykuł w "Wysokich obcasach" na temat twórczości Małgorzaty Musierowicz i twórczość ta została potraktowana krytycznie. Niby zgadzałam się z argumentami autorek, ale jednocześnie myślałam sobie: jest tyle innych książek, które spełniają ich potrzeby, dlaczego tak bardzo czepiają się Jeżycjady.

Pani Musierowicz tworzy trochę idealistyczny świat (co nie znaczy - bezproblemowy), nieprzystający do dzisiejszej rzeczywistości, ale ja ten świat lubię i dobrze się w nim czuję. Jestem tam u siebie. I tak jest dobrze. I nie narzekam na kolejne książki o rodzinie Borejków, choć najbardziej lubię te, które opisują dzieciństwo i młodość Gabrysi, Idy, Natalii i Patrycji. Cieszę się, że cały czas powstają i na pewno będzie mi brakowało nowych "odcinków" Jeżycjady, gdy Małgorzacie Musierowicz znudzi się opisywanie wyjątkowych mieszkańców Poznania.

5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...