piątek, 18 września 2009

"Grey Gardens" (reż. Michael Sucsy)

O kiepskich filmach nawet nie wspominam, bo nie warto. Tyle filmów, których nie zmogłam, przewinęło się ostatnio, że aż przykro. Tym bardziej warto odnotować obraz wart uwagi.

Oparty na prawdziwej historii film "Grey Gardens" jest niesamowity. Biografie dwóch kobiet, matki i córki (krewniaczek Jackie Kennedy), są doskonale naszkicowane i niezwykle ciekawe. Drew Barrymore i Jessica Lange tworzą niesamowite kreacje. To ciekawe i jednocześnie smutne postaci, nad którymi (przyznaję) momentami się litowałam - bo czyż można być tak żałosną, jak mała Edie i tak dramatyczną, jak jej matka?
Toksyczna relacja między kobietami daje do myślenia. Grey Gardens - magiczne miejsce do życia - z czasem staje się więzieniem, a jego lokatorki kochają się miłością zakutą w kajdanki. I to jest najbardziej przykre i żałosne.
Bardzo dobry film, który niespodziewanie wypłynął, gdy już nie miałam nadziei na ciekawą i mądrą historię.

4 komentarze:

  1. Na mnie też zrobił wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to jesteśmy dwie, bo nie znam nikogo, kto ten film oglądał:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez ogladalam i nawet napisalam o tym filmie tu: http://chihiro.blox.pl/2009/06/Grey-Gardens.html
    Pamietam, jak go wyczekiwalam i jaka wielka przyjemnosc wreszcie z ogladania go :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny! Oglądałam go z polecenia wcześniej komentującej tu Chihiro i nie zawiodłam się. Jest już nas co najmniej czwórka ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...