Grażyna Jagielska
Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym
Znak, 2013
Wojciecha Jagielskiego znam ze słyszenia. Nie czytałam jego książek, ale jestem ich bardzo ciekawa i na pewno wkrótce sięgnę po jeden z tytułów. Z Grażyną Jagielską zetknęłam się po raz pierwszy, czytając Fastrygę. Powieść uznałam za średnią i przestałam interesować się autorką. Do czasu, gdy przyniosłam do domu Miłość z kamienia...
Od pierwszych stron wiedziałam, że to będzie "moja" książka, że czytać będę zachłannie i z wielką przyjemnością. Wspomnienia autorki są intymne, szczere, często zakrapiane smutkiem i łzami. To jest książka napisana bardzo ładnym językiem, która mówi o sprawach niewygodnych, uczuciach niełatwych, o życiu w strachu, o chorobie.
Grażyna Jagielska nigdy nie była na wojnie, ale od dwudziestu lat przygotowuje się na śmierć swego męża, dla którego wojna to niemal chleb powszedni. On wyjeżdża robić kolejny materiał dla "Gazety", a Ona zostaje w domu, przytulając ściany i drżąc za każdym razem, gdy w mieszkaniu rozbrzmiewa dzwonek telefonu. Ten strach i psychiczne obciążenie doprowadza ją do kliniki stresu bojowego. Mimo, iż nigdy na wojnie nie była.
Miłość z kamienia... to zwierzenia wrażliwej kobiety, która przez wiele lat doświadczała samotności, która częściej tęskniła niż cieszyła się bliskością ukochanego mężczyzny, którą paraliżował strach o życie męża. To opowieść o mężczyźnie, który nie wyobrażał sobie siebie w innej roli, dla którego wojna to adrenalina i traumatyczne historie, które trzeba opisać. Tymi przerażającymi opowieściami żyła również jego żona, ponieważ On, po powrocie do domu, wyrzucał z siebie wojenne przeżycia, a jej się później po nocach śniły koszmary. Książka Grażyny Jagielskiej to również, a może przede wszystkim, historia miłości, która natrafia na wiele problemów, ale trwa i piękna jest, z uczucia i z pasji zrodzona. Ktoś spyta, po co się kobieto przez tyle lat męczysz? Mogłaś na życie wybrać mężczyznę, który codziennie do domu na obiad wraca. Ja mu odpowiem, że miłość nie wybiera, że to nie takie proste, że to nie do końca jest kwestia świadomego wyboru, że uczucie rodzi się w nas i nie mieści się w kategorii matematycznych obliczeń.
Polecam.
Dostałam w prezencie od przyjaciółki, czeka na przeczytanie
OdpowiedzUsuńNiech nie czeka za długo:)
UsuńMoże kiedyś... Ale ładnie to ujęłaś:" że miłość nie wybiera, że to nie takie proste, że to nie do końca jest kwestia świadomego wyboru, że uczucie rodzi się w nas i nie mieści się w kategorii matematycznych obliczeń."
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńCzytałam. Też mi się podobała. Miałam też okazję przeczytać "Anioły jedzą trzy razy dziennie", ale z mojego lenistwa nie zdążyłam i książkę musiałam oddać,
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy nie sięgnąć po "Anioły...", ale myślę, że to już inne pisanie, bo z tego, co wiem, autorka zebrała w tej książce historie innych pacjentów kliniki.
UsuńMną ta książka wstrząsnęła.
OdpowiedzUsuńMną nie wstrząsnęła, ale słowa, przemyślenia autorki głęboko się we mnie zagnieżdżały i później musiałam je trawić.
UsuńTeraz trawię wczoraj obejrzany film - "Tajemnicę Filomeny".
Lubię spotkania z kulturą wymagającą - taką, po której choć przez chwilę nie mogę się otrząsnąć.
Przyglądałam się tej książce, ale nie byłam pewna, czy do mnie przemówi, bo nie czytałam nic, co napisał Jagielski. Widzę jednak, że niepotrzebnie się obawiała. Nie trzeba go znać, aby wczuć się w przeżycia samotnej, drżącej ze strachu kobiety. Przeczytam!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie można przeczytać bez znajomości książek męża Grażyny Jagielskiej. Jednak po lekturze "Miłości..." ma się ochotę sięgnąć po reportaż pana Wojciecha.
UsuńZainteresowałaś mnie tą książką. Jeśli będę miała okazję, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę, już od dawna mam ochotę, a ty mnie tylko utwierdziłaś, że warto.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, ale jeszcze nie zauważyłam jej w bibliotece i o : D nie przeczytałam : ) A chciałabym, bo mnie zachęciłaś : >
OdpowiedzUsuńCzytałam w zeszłym roku. Znam i cenię Jagielskiego, ta książka pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na jego dokonania. To opowieść o trudnej miłości. Silnej i prawdziwej.
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że znając książki Jagielskiego, inaczej czyta się wspomnienia jego żony. Muszę nadrobić:)
UsuńTak, to daje dużo szerszą perspektywę. A książki Jagielskiego polecam, facet pisze wręcz kapitalnie!
UsuńJakoś się nie mogę przekonać do Jagielskiej, ale może gdybym sięgnęła po ten tytuł, to okazałoby się, że warto.
OdpowiedzUsuńCzekam na tą książkę mocno i myślę, że ważną będzie.
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu kupiłam sobie zarówno książkę Jagielskiego, jak i jego żony tak by otrzymać "pełny obraz" sytuacji. Nadal przygotowuję się psychicznie do tego doświadczenia, choć myślę że już niedługo się go podejmę...
OdpowiedzUsuń