Moje czwarte spotkanie z prozą Charlotte Link.
Numerem jeden pozostaje Dom sióstr - rozwlekła, ale arcyciekawa saga rodzinna. Echo winy i Ostatni ślad równolegle dzierżą trzecie miejsce, a właśnie przeczytane Drugie dziecko uplasowało się na drugiej pozycji. I to wcale nie dlatego, że powieść ta jest dużo lepsza niż jej dwie poprzedniczki. Właściwie tylko Dom sióstr wyróżnia się z całej czwórki, ale Drugie dziecko "trafiło" we właściwy moment. Byłam spragniona prostej, ale ciekawej historii, z wątkiem kryminalnym. I taką otrzymałam. I jestem usatysfakcjonowana. I z pełną odpowiedzialnością za słowa stwierdzam, że lubię to, co wychodzi spod pióra pani Link. Czerpię przyjemność z lektury, a o to chyba w czytaniu chodzi:)
Powieść przenosi nas do Yorkshire, na odludną farmę Beckettów, gdzie rozegrały się (i nadal rozgrywają) losy kilkorga osób. Pisarka cofa się w czasie i przybliża czasy II wojny światowej, skupiając się na tym, jak wyglądała sytuacja dzieci ewakuowanych z bombardowanego Londynu. Poznajemy koleje losu Fiony Swales i Briana Somerville'a, którzy w dzieciństwie trafili na farmę. Jedenastoletnia Fiona miała tam zamieszkać, natomiast pięcioletni bodajże Brian był drugim dzieckiem, nigdzie niezarejestrowanym, nieistniejącym, przypadkowym. I pozostał Niktosiem.
Straszliwa historia Briana wzbudza najwięcej emocji. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak można żyć ze świadomością popełnienia pewnych czynów, których nic nie usprawiedliwia. Dwoje ludzi ma na sumieniu kształt trzeciego istnienia, a sprawiają wrażenie obojętnych, wyzutych z uczuć, pozbawionych empatii.
Fabuła powieści krąży wokół tego, co wydarzyło się na farmie kilkadziesiąt lat wcześniej, ale główny wątek osadzony jest w teraźniejszości. Zbudowany na nieszczęściu, osamotnieniu, gniewie, które to emocje doprowadzają do tragedii.
Kluczowy jest portret psychologiczny poszczególnych bohaterów. Ważne pytania dotyczą istnienia zła w świecie. Link przyzwyczaiła czytelników do tego, że najważniejsi w jej powieściach są ludzie, motywy ich postępowania, wybory, jakich dokonują. Wszystko inne to tło, które pozwala analizować ludzką psychikę. Drążyć głębiej i głębiej...
Czytałam w tym roku ta pozycję i mam pozytywne wrażenia po tej pozycji ;).
OdpowiedzUsuńja również:) z przyjemnością sięgam po książki Charlotte Link;
UsuńTo lubię. Książka ewidentnie wpasowująca się w mój gust czytelniczy. Muszę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
polecam, choć opinie na temat twórczości niemieckiej pisarki są różne:)
UsuńKryminały zostawiam na jesień, ale zaciekawił mnie tytuł "Dom sióstr" - uwielbiam sagi rodzinne, będę poszukiwać w bibliotece.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dom sióstr jest naprawdę godny przeczytania:)
UsuńSzukam wytrwale i uparcie książek Charlotte Link w bibliotekach, ale znaleźć nie mogę, a kupować nie chcę przynajmniej dopóki nie przekonam się na własnej skórze, że to "moja bajka":).
OdpowiedzUsuńWarto szukać i przeczytać, ale czy warto kupić? Nie wiem, jakie masz podejście do gromadzenia książek, ale wydaje mi się, że Charlotte Link, podobnie jak wielu innych autorów, czyta się z zainteresowaniem, ale tylko raz:)
UsuńBardzo chcę poznać twórczość tej pisarki, w pierwszej kolejności "Dom sióstr", ale "Drugim dzieckiem" też jestem zainteresowana, lubię powieści z wątkiem kryminalnym. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńserdecznie polecam:) myślę, że się nie zawiedziesz;
UsuńO rany, zazdroszczę! Poluję na książki pani Link już nie wiem od kiedy :) Cieszę się, że lektura przypadła ci do gustu i mam nadzieję, że kiedyś też będę miała za sobą cztery książki tej autorki! :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńna pewno, prędzej czy później, przeczytasz książki Charlotte Link:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
spacer_biedronki pisze:
OdpowiedzUsuńniedawno to skończyłam. Dla mnie było znakomite!
bo to dobra, wciągająca lektura:)
Usuńczytałaś Dom sióstr?