www.filmweb.pl |
Jednak ostatnie odcinki House'a to dopiero REFLEKSJA nad życiem. Człowieka przenika na wskroś zimny dreszcz prawdy. Tyle do myślenia, choć nie, myślenia wystarczy (ile można?). Tyle do zrobienia. Poryczałam sobie trochę i, jak zwykle, prawdy najprostsze, banalne, okazują się najbardziej wzruszającymi i ważnymi.
Koniec House'a. Co teraz?
Obejrzałam pierwszy odcinek serialu Touch, jeszcze za wcześnie wyrokować, czy warto spędzać czas z Kieferem Sutherlandem. Cały czas oglądam Fringe'a, Modern Family, How I Met Your Mother, New Girl.
Czasami na film nie mam ochoty, czasu. Nad książką zasypiam. Dobry serial pod ręką to odskocznia od rzeczywistości. Lubię włączyć wieczorem, gdy dziewczynki już śpią i, podjadając lody, spotkać się z ulubionymi bohaterami.
Ja się zabieram do drugiego sezonu "Gry o tron". Wczoraj zacząłem oglądać jakiś dodatek do "House'a" o kręceniu serialu, ale po paru minutach stwierdziłem, że aż takim fanem nie jestem. I też mi smutno, bo cynicznego doktorka bardzo polubiłem :)
OdpowiedzUsuńGra o tron czeka cierpliwie na dysku, tylko druga połowa mnie popędza, żebyśmy obejrzeli, bo jak mnie się nie spodoba, to on sam sobie popatrzy, jak wakacyjnie wyjadę z dziewczynkami:)
Usuńserial zbiera świetne recenzje, więc może faktycznie czas się z nim zapoznać:)
Po dwóch obejrzanych odcinkach powiem tak: mocno do dupy jest totalny brak zaskoczenia. Jakby to zrobić, żeby się na czas oglądania zresetować i zapomnieć o treści książki :P Jest to przykre do tego stopnia, że zastanawiamy się nad dalszym oglądaniem.
UsuńPS. No i żadna z nowych postaci nie pasuje nam do wyobrażeń. Jedynie Joffrey udał im się okrutnie :D
No i desperatki się skończyły :( Ale ostatnie sezony, to już nie było to, to może i lepiej :)
Usuńksiążki nie czytałam, więc mam lepiej:)
Usuńa desperatki jakoś mnie do siebie nie przekonały i nie oglądałam:)
spacer_biedronki pisze:
OdpowiedzUsuńKiedyś seriali nie cierpiałam. Tylko kino, wielkie kino.. i jakaś Alaska. I Murphy Brown. Zmieniło się i od lat nadrabiam. Z tych co nadal kręcą - ciągle wierna jestem Chirurgom, House'a odpuściłam po pierwszych 10 odcinkach ostatniego sezonu (niepotrzebnie?), bo stwierdziłam,że ma już nijakich (prócz tytułowego) bohaterów i nic się nie dzieje. Kości stały się nuuudne i naciągane. Gotowe na wszystko - się kończą. Chirurdzy maja przerwę. Żona idealna właśnie skończyła (tzn.ten sezon ). I z kim ja zostanę??? Na pociechę mam trzeci sezon " Rizolli & Isles", a w lipcu podobno nareszcie kolejny sezon "Układów". Więcej grzechów nie pamiętam..
ja bym do House' wróciła, bo też miałam moment wkurzania się na serial (faktycznie nowa ekipa lekarzy mało charakterna), ale dla tych ostatnich odcinków warto było wytrwać;
UsuńChirurgów mało widziałam, telewizyjnie (u mnie to rzadkość, bo tv włączamy po to, by obejrzeć to, co siedzi na dysku), za to Ostry dyżur uwielbiałam:)
Kości odpuściłam po kilku odcinkach pierwszego sezonu, nie zainteresowały mnie w ogóle;
nie słyszałam o Rizolli & Isles, muszę się zorientować, cóż to za stwór:)
ja wysiadłam przy 5 sezonie, ale ja z reguły nie wytrzymuje do końca i zawsze coś innego wynajdę :)
OdpowiedzUsuńja się za bardzo zżywam z bohaterami, więc trwam do końca:)
Usuńna mnie właśnie czeka ostatni sezon i aż żal jest mi się za niego brać. dobrze, że Chirurdzy będą mieć ciąg dlaszy, by chyba bym się załamała ;P
OdpowiedzUsuńno, ja mam nadzieję, że będą się nowe fantastyczne seriale pojawiać, by nam czas umilać:)
Usuń