www.filmweb.pl |
Pomysł na film ciekawy. Jednak z każdą kolejną minutą filmu Jill traci wiarygodność. Przytłacza mnie jej głupota. Zaczynam się zastanawiać, czy dziewczyna jest tak odważna, czy aż tak bezmyślna. Do końca skłaniam się ku temu drugiemu osądowi.
Nie ma emocji, nie ma napięcia, nie ma dobrej gry aktorskiej. Do obejrzenia i zapomnienia.
www.filmweb.pl |
Nie dałam rady, wyłączyłam Nine po półgodzinie i zaczęłam oglądać...
www.filmweb.pl |
Johna Cartera (reż.Andrew Stanton, 2012) - film niedopracowany, z błędami, ale efektowny. Przygodówka science - fiction, w której ścierają się moce dobra i zła, jak to w baśniach bywa.
Tytułowy bohater przypadkowo trafia na Marsa, gdzie zostaje zaadoptowany przez postaci, przypominające nasze wyobrażenie o ufoludkach. Szybko okazuje się, że John dysponuje specjalnymi zdolnościami, których nie miał, mieszkając na planecie Ziemia. Wykorzystuje owe moce chętnie i z rozmachem.
Na Marsie panuje wojenna atmosfera, więc Carter wpada w sam środek zawieruchy...
Są walki powietrzne i naziemne, nawiązują się przyjaźnie, kwitnie miłość. Efekty specjalne też są. Niby film ma wszelkie znamiona fajnej baśni przygodowej, ale brakuje mu oryginalności, nowego spojrzenia. Razi naiwna i przewidywalna fabuła. Śmieszą niezgodności.
Jednak film ogląda się z zainteresowaniem i można mu wiele wybaczyć, bo w bajce wszystko jest możliwe, a dobro zawsze zwycięża zło...
Mnie ostatnio urzekł "Dom snów" z Rachel Weisz, jeśli nie miałaś okazji to obejrzyj, klimatyczny thriler.
OdpowiedzUsuńwidziałam jakiś czas temu i dobrze wspominam:)
UsuńWczoraj zaczęliśmy nową Królewnę Śnieżkę (tę ostrzejszą). Chała.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie widziałam, ale nie zachęcasz; wybierałam się z córką na Królewnę... z Julią Roberts,ale seans odwołali, więc nie widziałam ani lżejszej, ani ostrzejszej;
Usuńpozdrawiam:)
Miałam wielka ochotę na Nine, ale teraz nie wiem, za to Carter od początku mnie nie ciągnął !
OdpowiedzUsuńja również miałam wielką ochotę na Nine, ale...
Usuńnatomiast Cartera zupełnie inaczej kojarzyłam (nie czytałam wcześniej recenzji, ale widziałam plakat filmowy) i mój P. śmiał się, że oczekiwałam bajki o dużej małpie:)