poniedziałek, 8 września 2014

Flawia de Luce na tropie...

Alan Bradley
Flawia de Luce. Zatrute ciasteczko
Vesper, 2010


Bishop's Lacey to niewielkie miasteczko, w którym sąsiad zna sąsiada albo mu się tak wydaje, niewiele się tu dzieje i raczej sennie jest. Pewnego dnia Flawia de Luce, rezolutna jedenastolatka, znajduje w ogrodzie swego domu trupa. No, prawie trupa, bo spoczywający w ogórkach mężczyzna, zanim wyzionie ducha, zdąży jeszcze wyszeptać w stronę Flawii jedno tajemnicze słowo Vale...
Dziewczynka zaczyna zastanawiać się, kim był rudowłosy człowiek, co robił w pobliżu jej rodzinnego domu, co znaczy dziwnie brzmiący wyraz... Flawia postanawia na własną rękę rozwiązać zagadkę kryminalną. Na pomoc zajętych sobą sióstr nie może liczyć, owdowiały ojciec staje się w tej sprawie podejrzanym, a kucharka tylko załamuje ręce. Na szczęście Flawii nie brakuje ani inteligencji, ani poczucia humoru, ani dystansu do różnych poszlak. Ciekawość prowadzi ją z miejsca na miejsce i dziewczynka dochodzi do różnych wniosków szybciej niż miejscowa policja. 

Powieść kryminalna Alana Bradleya to smakowita, utrzymana w specyficznym klimacie i bardzo interesująca książka dla młodzieży. Zapewniam jednak, że i dorosły czytelnik przeczyta ją z wielką przyjemnością. Zatrute ciasteczko jest umiarkowanie mroczne, główna bohaterka to osóbka niezwykle dojrzała i odważna, a sama intryga kryminalna została poprowadzona w sposób prosty i ciekawy.
Nie da się ukryć, że najmocniejszą stroną tej książki jest jej tytułowa bohaterka - dziewczę mądre, rezolutne i wszędobylskie. Jeśli chodzi o wątek kryminalny, nie zapominajmy, że to powieść dla młodzieży. Świetna zresztą, naprawdę świetna.

14 komentarzy:

  1. Trzymałam ją ostatnio w rękach w bibliotece. Skoro zachęcasz, to chyba przyniosę ją do domu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zalecam przynieść, ale nie gwarantuję satysfakcji z lektury, wszak gusta są różne i co się mnie podoba, niekoniecznie innym przypadnie do gustu:-)

      Usuń
  2. Ja już sobie ostrzę ząbki na następny tom, który mam nadzieję nabyć na TK w Krakowie. Flawię uwielbiam czemu kilkakroć dawałem wyraz u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że zachwycają Cię książki Bradleya i, nawet jak masz ochotę wytknąć autorowi jakieś niedociągnięcie, to jakoś nie możesz takowego znaleźć:-) Dopiero raczkuję, jeśli chodzi o czytanie serii, ale nadrobię i wierzę mocno, że autor trzyma poziom pierwszego tomu.

      Usuń
    2. Ponoć są zwroty nieziemskie, o czym donoszą ci co to władają (ZwL na przykład). Ja trzymam Vespera za słowo, że z TK wyjdę z książką w ręku. Mam tylko obawy, czy nowej tłumaczce uda się dotrzymać kroku poprzednikowi. Oby :D

      Usuń
    3. Już nie mogę się doczekać czytania kolejnych części. Nie wiem tylko, czy wszystkie są dostępne w bibliotece. Widziałam dwie; mam nadzieję, że reszta "w wypożyczeniu":)

      Usuń
    4. Jakby co, służę pożyczką :)

      Usuń
    5. Jakby co, z góry dziękuję:)

      Usuń
  3. Lubię takie główne bohaterki :). Miła odmiana od tych płaczliwych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flawia zdecydowanie do płaczliwych osóbek się nie zalicza:)

      Usuń
  4. Bardzo cieszę się na lekturę, bo właśnie nadeszła:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje serce podbija okładka, jest piękna :) A książki w bibliotece nie ma, może kiedyś się pojawi, a wtedy z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fascynuje mnie ta powieść. Choć nie lubię powieści dla młodzieży, to ta wydaje się taka mroczna i zabawna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sprawiłaś, że przy mojej najbliższej wizycie w Polsce, porozglądam się w księgarniach za Flawią i książką o jej przygodach :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...