Film piękny, nastrojowy. Aż zdumiewa, że w tak spokojny sposób można pokazać sposób myślenia zbrodniczy wojennych. Właśnie ten spokój, ( pozorny ) ma uświadomić nam - widzom czym było poczucie obowiązku wg.nazistów - sposób w jaki je pojmowali. Czy to nie przerażające, że kobieta, która zabiła 300-u ludzi nie widzi w tym nic złego ? Co więcej uważa ze dobrze postąpiła wykonując obowiązki strażniczki. Po obejrzeniu tego filmu na pewno każdy zastanowił się nad "człowieczeństwem" i jego istotą.
Ona traktowała to jak pracę, po prostu pracę i dlatego nie widziała w tym, co robi, nic złego - wykonywała obowiązki i dla niej niczym się to nie różniło od pracy konduktorki.To jest przerażające i ciężko uwierzyć, że nie miała świadomości zła, w którym uczestniczy i że w jej głowie nie zrodziła się myśl, że jest mordercą. Z drugiej strony, gdyby nie poddała się obowiązkom, na pewno by zginęła - przed takimi wyborami stało wielu - albo ktoś zginie, albo ja. A wojna pokazała, że człowiek walczy jak może o przetrwanie, często w sposób nieludzki. Tylko u niej to nie była walka, ale bierne poddanie się sytuacji i nieświadomość czynów. Na sali sądowej jest ona przecież mocno zdziwiona tym, że ją o coś oskarżają. Tylko ona tak naprawdę zostaje skazana, bo jest szczera. Inne oskarżone kłamią z premedytacją, bo wiedzą, jakiej zbrodni się dopuściły.
Jest zdziwiona oskarżeniem fakt. Skazali ją, ale nie tylko dlatego ze jako jedyna była szczera, ale przede wszystkim dlatego, że wstydziła się przyznać ze nie umie pisać. Pamiętasz ten moment gdy sędzia poprosił o próbkę pisma, ona zamiast powiedzieć prawdę - ze jest niepiśmienna wolała skłamać. Dlatego dostała najdłuższy wyrok z oskarżonych.
Tak, miała problem z przyznaniem się do analfabetyzmu. Gdyby to zrobiła - jej życie inaczej by się potoczyło. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego nawet w obliczu dożywocia nie chce się przyznać. Rozumiem, że było to dla niej trudne, ale nie rozumiem, dlaczego tak bardzo się bała i wolała spędzić tyle czasu w więzieniu. Pozostałe strażniczki dostały śmieszne wyroki.
Film piękny, nastrojowy. Aż zdumiewa, że w tak spokojny sposób można pokazać sposób myślenia zbrodniczy wojennych. Właśnie ten spokój, ( pozorny ) ma uświadomić nam - widzom czym było poczucie obowiązku wg.nazistów - sposób w jaki je pojmowali. Czy to nie przerażające, że kobieta, która zabiła 300-u ludzi nie widzi w tym nic złego ? Co więcej uważa ze dobrze postąpiła wykonując obowiązki strażniczki. Po obejrzeniu tego filmu na pewno każdy zastanowił się nad "człowieczeństwem" i jego istotą.
OdpowiedzUsuńOna traktowała to jak pracę, po prostu pracę i dlatego nie widziała w tym, co robi, nic złego - wykonywała obowiązki i dla niej niczym się to nie różniło od pracy konduktorki.To jest przerażające i ciężko uwierzyć, że nie miała świadomości zła, w którym uczestniczy i że w jej głowie nie zrodziła się myśl, że jest mordercą.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony, gdyby nie poddała się obowiązkom, na pewno by zginęła - przed takimi wyborami stało wielu - albo ktoś zginie, albo ja. A wojna pokazała, że człowiek walczy jak może o przetrwanie, często w sposób nieludzki.
Tylko u niej to nie była walka, ale bierne poddanie się sytuacji i nieświadomość czynów. Na sali sądowej jest ona przecież mocno zdziwiona tym, że ją o coś oskarżają. Tylko ona tak naprawdę zostaje skazana, bo jest szczera. Inne oskarżone kłamią z premedytacją, bo wiedzą, jakiej zbrodni się dopuściły.
Jest zdziwiona oskarżeniem fakt. Skazali ją, ale nie tylko dlatego ze jako jedyna była szczera, ale przede wszystkim dlatego, że wstydziła się przyznać ze nie umie pisać. Pamiętasz ten moment gdy sędzia poprosił o próbkę pisma, ona zamiast powiedzieć prawdę - ze jest niepiśmienna wolała skłamać. Dlatego dostała najdłuższy wyrok z oskarżonych.
OdpowiedzUsuńTak, miała problem z przyznaniem się do analfabetyzmu. Gdyby to zrobiła - jej życie inaczej by się potoczyło. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego nawet w obliczu dożywocia nie chce się przyznać. Rozumiem, że było to dla niej trudne, ale nie rozumiem, dlaczego tak bardzo się bała i wolała spędzić tyle czasu w więzieniu. Pozostałe strażniczki dostały śmieszne wyroki.
OdpowiedzUsuń