Niestety, podchodziłam tego lata do Kieva jak pies do jeża. Rezultat był taki, że nieudolnie założyłam kliszę (przynajmniej miałam takie wrażenie) i miałam się wybrać do fotografa, ale lato minęło (prawie), a Kiev odpoczywa. Zdjęcia robiłam Minoltą:)
Podobają mi się. Zrobiłaś je Kievem?
OdpowiedzUsuńNiestety, podchodziłam tego lata do Kieva jak pies do jeża. Rezultat był taki, że nieudolnie założyłam kliszę (przynajmniej miałam takie wrażenie) i miałam się wybrać do fotografa, ale lato minęło (prawie), a Kiev odpoczywa. Zdjęcia robiłam Minoltą:)
Usuńwidzę pasek Nikona.. I widzę szczęśliwe dzieci. Całkiem fajne widoki;)
OdpowiedzUsuńWidok szczęśliwych dzieci zawsze jest fajny:) Nikon wisiał na moim ramieniu - zdemaskowałaś więc jedyne zdjęcie, którego nie zrobiłam:)
Usuńprzyjemnie się ogląda. A widok śpiącego dziecka zawsze mnie rozczula :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie - widok śpiących też mnie rozczula:) Uwielbiam robić im zdjęcia.
Usuńzdjęcie na pościeli przeurocze. stópki podobnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńpiękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńŚliczne dzieciaki! Aż miło się ogląda:)
OdpowiedzUsuń