Mnie również od dawna się podobało, ale podglądałam tylko na innych blogach. Półki mamy od kilkunastu dni i naprawdę fajnie wyglądają. Dziewczynki trzymają na nich książki, po które aktualnie często sięgają, więc ich zawartość nie jest stała:)
Kocham się w półkach wszelakich ^^ A już w tych dźwigających książki ze szczególną intensywnością! Chętnie bym wpadła na kubek aromatycznej kawy i książkowe pogaduchy! :)))
Mam nadzieję,że Lenka jednak nie ma kataru. Mam dokładnie te same Nigelle! JO ciut więcej (ale te też). I Okrasa z Lidla, a jakże:) Ładne zdjęcia. Choć "Dla nich" krzyczy mi,że usunięty...
Nie ma kataru, ale wierz mi, długo był to nasz problem, bo Lenka miała katar nieustannie do momentu wycięcia trzeciego migdała. Dobrze Ci blogger krzyczy. Miałam ochotę reaktywować bloga, ale jednak wolę prowadzić jednego i mieszać książki z fotografiami:)
miłe obrazki ;) Królewna Lenka ma katar – polecacie?
OdpowiedzUsuńWłaściwie tak, choć nie każdą "Lenkę..." lubię. Ta fajna:)
UsuńUrocze zdjęcia! Bardzo podoba mi się ułożenie dziecięcych książeczek na tych półkach u górze...
OdpowiedzUsuńMnie również od dawna się podobało, ale podglądałam tylko na innych blogach. Półki mamy od kilkunastu dni i naprawdę fajnie wyglądają. Dziewczynki trzymają na nich książki, po które aktualnie często sięgają, więc ich zawartość nie jest stała:)
UsuńFajne te półki:) I książki bardzo, bardzo!
OdpowiedzUsuńBo półki i książki w ogóle bardzo, bardzo!
UsuńKocham się w półkach wszelakich ^^ A już w tych dźwigających książki ze szczególną intensywnością!
OdpowiedzUsuńChętnie bym wpadła na kubek aromatycznej kawy i książkowe pogaduchy! :)))
Zapraszam nad morze:)
UsuńCudowne zdjęcia : >
OdpowiedzUsuńA ja głowę wykręcam i oglądam, co za książki tu, co za książki tam... ;)
OdpowiedzUsuńZnam to, znam:)
UsuńWidzę, że rośnie Ci zapalona czytelniczka :)
OdpowiedzUsuńMam w domu dwie - Starsza czyta sama, ale młodsza wciąż potrzebuje towarzystwa:)
UsuńMam nadzieję,że Lenka jednak nie ma kataru. Mam dokładnie te same Nigelle! JO ciut więcej (ale te też). I Okrasa z Lidla, a jakże:) Ładne zdjęcia. Choć "Dla nich" krzyczy mi,że usunięty...
OdpowiedzUsuńNie ma kataru, ale wierz mi, długo był to nasz problem, bo Lenka miała katar nieustannie do momentu wycięcia trzeciego migdała.
UsuńDobrze Ci blogger krzyczy. Miałam ochotę reaktywować bloga, ale jednak wolę prowadzić jednego i mieszać książki z fotografiami:)
Ale ja nie wiedziałam..ja o tym katarze, bo "Królewna Lenka ma katar";) Dobra decyzja..łatwiej zaglądać na jeden;) Pozdrowienia z upalnej Ł.
OdpowiedzUsuń